Nowym zawodnikiem Widzewa został Henrich Ravas. Na razie wiemy o nim tyle, ile przeczytamy. Co potrafi, ma pokazać na boisku. Liczymy na to, że będzie się popisywał.
– Lubię kontrolować dośrodkowania i dobrze gram na linii odbijając strzały. Mogę rozpoczynać ataki swojej drużyny – zanotowałem w tym sezonie już kilka asyst drugiego stopnia. Staram się pomagać defensywie i bronić bramki, co jest moim głównym zadaniem – powiedział w swoim pierwszym wywiadzie po podpisaniu kontraktu, jakiego udzielił oficjalnej stronie klubu.
Jak można dowiedzieć się ze słowackich portali, Ravas pochodzi z piłkarskiej rodziny. Jako dziecko próbował jednak swoich sił w hokeju, który na Słowacji jest bardzo popularny. Ale też stał na bramce, do której zawsze go ciągnęło. – Kiedy mój starszy brat grał w piłkę na podwórku, to zawsze stawiał mnie na bramce, żebym bronił jego strzały – wspominał w rozmowie z portalem myzahorie.sme.sk w artykule zatytułowanym: „V Anglicku si plní svoj futbalový sen”, czyli „W Anglii spełnia swoje piłkarskie marzenie”.
CZYTAJ TAKŻE: Henrich Ravas został nowym zawodnikiem Widzewa
Wspomniał, że gra w bramce bardzo mu się podobała, a poza tym rodzice mówili mu, że nie jest najlepszym biegaczem. Gra w bramce wydawała się więc najlepsza. Poza tym – szybko rósł, więc było idealnie. Dzisiaj mierzy 195 centymetrów.
Na Słowacji nie zdążył zadebiutować w seniorskiej piłce (grał w drużynie młodzieżowej Spartak Myjava), bo podczas jednego z obozów został zauważony przez skautów Peterborough United. Był zawodnikiem właśnie tego klubu, a potem Boston United, Derby County i Hartlepool United. O tym, jak to się stało, że wyjechał na Wyspy, też opowiedział. – Miałem kilka wyjazdów, podczas których poznałem pewnego trenera bramkarzy. W efekcie wyjechałem na dwutygodniowy obóz do Anglii, po którym zdecydowano się ściągnąć mnie na miejsce, do Peterborough United. Przez półtora roku byłem wypożyczony do niższej ligi, gdzie zostałem wyskautowany przez Derby County. W klubie spędziłem pięć i pół roku, pokonując kolejne szczeble w piłce młodzieżowej, grając w zespole do lat 23, a następnie w pierwszym zespole – powiedział.
W Derby County pracował m.in. z Shayem Givenem, byłym świetnym bramkarzem m.in. Newcastle United Manchesteru City i Aston Villi, a także reprezentacji Irlandii. – To dla mnie bardzo duża szansa, by wejść na wyższy poziom, w lepszym klubie, w lepszych warunkach. Każdego dnia będę ciężko pracował i rozwijał się zarówno w piłce, jak i osobiście. Bardzo doceniam tę możliwość. Postaram się ją wykorzystać tak, jak to tylko możliwe – mówił chwilę po tym, jak trafił do Derby County (pisał o tym portal sportky.zoznam.sk).
W Derby nie przebił się jednak do składu, a w Anglii do lepszych klubów i w końcu wrócił do swojego kraju. W tym sezonie rozegrał w ekstraklasie 24 mecze i wpuścił w nich 35 goli. Niby sporo, ale w statystykach w oczy rzuca się liczba 114 interwencji, co jest zdecydowaniem najlepszym wynikiem w lidze (wychwycił to portal Widzewtomy.net).
Na filmach, jakie można znaleźć w sieci, widzimy, że 24-latek rzeczywiście dobrze gra na linii, ma dobry refleks, jest zwinny i szybki i bardzo sprawny. Swój ostatni mecz rozegrał 26 lutego. Wcześniej grał regularnie. Na Twitterze jego byłego już klubu można znaleźć post ze zdjęciami, na których widzimy Ravasa, który broni rzut karny. „Heňo parada” – napisano, co można przetłumaczyć, „Henio się popisał”.
Dobrze by było, by popisał się już w najbliższą niedzielę w meczu Widzewa z GKS-em Tychy i potem w kolejnych meczach łódzkiej drużyny. Ravas zapewnia, że nie boi się pełnych trybun i głośnego dopingu. – Jestem gotów stanąć w bramce w następnym spotkaniu. Podczas moich występów w Derby na trybunach było od około dwudziestu dwóch do dwudziestu ośmiu tysięcy ludzi, więc nie będzie to dla mnie większa różnica. Nie mogę się już doczekać, ponieważ myślę, że adrenalina i kibice dadzą mi energię do dobrej gry. Chcę już zagrać i poczuć tą atmosferę – powiedział w pierwszym wywiadzie.
Ravas związał się z Widzewem do końca sezonu z opcją przedłużenia kontraktu o rok, a potem o kolejny. Zanim podpisał umowę, rozwiązał kontrakt z klubem FK Senica, bo ten popadł w kłopoty finansowe.