Po finalizacji działań brandingowych na zewnątrz stadionu Widzewa Łódź, zakończone zostały również prace w środku obiektu. W środę klub pokaże efekt końcowy.
Wokół stadionu przy Al. Piłsudskiego 138 znalazły się czerwone płachty zawierające charakterystyczne dla klubu hasła, ale też odniesienia do największych sukcesów (WIĘCEJ). Dzięki temu nikt, kto mija obiekt, nie będzie miał wątpliwości, kto rozgrywa na nim swoje spotkania.
Ale włodarze Widzewa Łódź za punkt honoru postawili sobie również nadanie widzewskiego charakteru wnętrzom stadionu. Jak tłumaczy prezes Mateusz Dródż, to zadanie okazało się wyjątkowo skomplikowane i czasochłonne.
– Nigdy żaden nasz projekt nie wymagał tylu zgód, dyskusji, tłumaczeń (nawet do policji). Tym bardziej się cieszę, że udało się to nareszcie zrobić. Ocenę pozostawiamy Kibicom – napisał we wtorek na Twitterze sternik klubu.
Reklama
Dzisiaj odebraliśmy branding zewnętrzny i wewnętrzny stadionu. Nareszcie jest on w barwach Widzewa. Nigdy żaden nasz projekt nie wymagał tylu zgód, dyskusji, tłumaczeń (nawet do policji). Tym bardziej się cieszę, że udało się to nareszcie zrobić. Ocenę pozostawiamy Kibicom 😉 https://t.co/Z8kIHcNQc8
— Mateusz Dróżdż (@mateusz_drozdz) February 22, 2022
Efekty wewnętrznego brandingu Widzew zaprezentuje w środę o 11:00 podczas konferencji prasowej, w której oprócz przedstawicieli zarządu, udział weźmie również prezes firmy DiMedical – sponsora strategicznego klubu i fundatora brandingu – Karol Majewski oraz dyrektor Wydziału Sportu Urzędu Miasta Łodzi Marek Kondraciuk. Zmiany przeprowadzone zostały bowiem na stadionie miejskim, więc nie mogły mieć miejsca bez zgody podlegającego magistratowi MAKiSu.