W najbliższą niedzielę ŁKS zagra na stadionie im. Władysława Króla ze Stalą Rzeszów, która zanotowała szereg złych wyników w ostatnich tygodniach. Co do powiedzenia przed meczem w Łodzi ma szkoleniowiec drużyny ze stolicy Podkarpacia?
ŁKS w tym sezonie ma już trzeciego trenera. To właśnie pod wodzą Ryszarda Robakiewicza łodzianie zmierzą się na koniec weekendu ze Stalą Rzeszów. Każdy trener podkreślał, że drużyna ŁKS-u ma grać ładnie dla oka. Jak to wychodziło Jakubowi Dziółce i Arielowi Galeano, to wiemy. Jeśli chodzi o Ryszarda Robakiewicza, to ciężko na razie wyciągnąć daleko idące wnioski. Były piłkarz biało-czerwono-białych prowadził drużynę w jednym spotkaniu i to zaledwie jeden dzień po oficjalnym zwolnieniu paragwajskiego trenera. Szkoleniowiec Stali spodziewa się jednak, że ŁKS będzie drużyną, która chce dominować i utrzymywać się w posiadaniu piłki
– Spotykamy się z drużyną, która chce grać piłką. (…) Jestem ciekaw, jak na tle takiego rywala wyjdzie nam to wszystko nad czym ostatnio pracowaliśmy i na ile uda nam się uchronić przed sytuacjami, w których bardzo łatwo ostatnio tracimy bramki – mówił przed meczem na Stadionie Króla trener z Rzeszowa, Marek Zub.
Stal Rzeszów to także drużyna, która zwykle nie czeka na to, co zrobi rywal, parkując tzw. autobus przed własną bramką. Szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia zapowiada, że jego podopieczni zaprezentują agresywny i intensywny styl grania.
– ŁKS to zespół o podobnym sposobie grania do naszego. Jeśli chodzi o nas, to należy się spodziewać podobnego meczu, co w ostatnich tygodniach. Nie spodziewamy się, że dużo rzeczy się diametralnie zmieni. W każdym meczu mamy fragmenty lepsze i gorsze. Brakuje nam efektu bramkowego. Należy się spodziewać Stali, która będzie kontynuowała swój sposób gry, czyli agresywny i intensywny z wykorzystaniem potencjału młodych i ambitnych zawodników. Trochę skuteczniejszej, niż w ostatnich meczach – oznajmił trener Zub.
Poprzednim razem obie ekipy spotkały się 26 października, gdy ŁKS prowadził jeszcze Jakub Dziółka. Wtedy byliśmy świadkami ciekawego meczu, w którym padło aż sześć bramek. Łodzianie wygrali wówczas 4:2. Jak będzie tym razem? Początek meczu ŁKS-u z Stalą planowany jest na godzinę 17:00 w niedzielę, 4 maja.
CZYTAJ TAKŻE: Czy utalentowany bramkarz powinien odejść z ŁKS-u?