O godz. 12 na Cmentarzu Komunalnym na Dołach rozpocznie się pogrzeb Bogusława Kukucia, zmarłego tydzień temu dziennikarza piszącego przede wszystkim o Widzewie.
Bogusław Kukuć był najbardziej znanym w Polsce dziennikarzem piszącym o Widzewie. Najpierw robił to w “Głosie Robotniczym”, później w “Wiadomościach Dnia”, “Dzienniku Łódzkim” i na koniec portalu widzewiak.pl. Nazywany był “Redaktor Widzew”, bo kochał ten klub miłością absolutną i bezwarunkową.
Los zrządził, że odszedł tuż po konferencji trenera Daniela Myśliwca przed wyjazdem na mecz z Lechią Gdańsk. Zasłabł w jej trakcie i zmarł po przewiezieniu do szpitala. Jakież to symboliczne…
Rodzina Bogusława Kukucia ma dwie prośby
W piątek w południe Bogusław Kukuć zostanie pochowany na cmentarzy na Dołach. Widzew wystąpił z wnioskiem, by spoczął w alei zasłużonych, a miasto się zgodziło, bo przecież chodzi o człowieka związanego z Łodzią od blisko 60 lat – Bogusław Kukuć urodził się w Łowiczu, a do Łodzi trafił w czasie studiów – i najbardziej znanego z łódzkich dziennikarzy sportowych.
Przyjaciele żegnają Bogusława Kukucia. “Redaktor Widzew”
Na dołach pożegnamy człowieka wyjątkowego. Jedni go uwielbiali, m.in. za miłość do Widzewa, inni się z Nim nie zgadzali, ale chyba wszyscy, a przynajmniej większość, co pokazały reakcje na informacje o śmierci, Go szanowała, bo nawet pisząc o rywalach Jego ukochanego klubu wyrażał się z szacunkiem.
Bogusław Kukuć, legenda Widzewa [WSPOMNIENIE]
Wieczorem na stadionie przy al. Piłsudskiego Widzew zagra z Koroną Kielce. Będzie to mecz wyjątkowy, bo bez Bogusława Kukucia na trybunie prasowej. Zdarzało się, choć niezwykle rzadko, że Go tam nie było. Teraz trzeba będzie się przyzwyczaić, że już nie usłyszymy, jak krzyczy do trenera: “zmień go, bo nic nie gra” i nie powie na konferencji, że przestrzegał, żeby pilnować kogoś z rywali, bo potrafi strzelać gole po stałych fragmentach. Na pewno jednak gdzieś tam z góry będzie wspierał swój ukochany Widzew, razem z prezesem Ludwikiem Sobolewskim, Włodzimierzem Smolarkiem, Franciszkiem Smudą i innymi widzewiakami!
Żonie Krystynie, synowi Bartkowi z żoną i ukochanymi wnukami “Redaktora Widzew” składamy kondolencje!