W meczach wyjazdowych Widzewa z Pogonią dwukrotnie łodzianom zabrakło szczęścia. Gospodarzom z kolei w Szczecinie za każdym razem w wydatnie pomagał filigranowy Ormianin.
Defensywie Widzewa może śnić się po nocach i nie będą to na pewno sny przyjemne. Rok temu zdobył gola na wagę zwycięstwa, wykorzystując ułamek sekundy nieuwagi rywali. Pozbawił łodzian złudzeń, choć ci grali naprawdę dobry mecz, a remis nie skrzywdziłby wówczas żadnej ze stron. Rok później idealnie dośrodkował na głowę kolegi, który wyrównał i przywrócił Portowcom nadzieję na dobry wynik. I to w sytuacji, gdy Widzew mądrze zagrał pierwszą połowę, skutecznie broniąc się przed stratą bramki po objęciu prowadzenia już w 4. minucie meczu.
NIE PRZEGAP: Błąd sędziego zabrał Widzewowi szansę na lepszy wynik?
Wahan Biczachczjan lubi grać przeciwko Widzewowi, ale nie jest tajną bronią Pogoni tylko na czerwono-biało-czerwonych. Ormiański boczny napastnik lub ofensywny pomocnik w zeszłym sezonie do bramki rywali trafił sześciokrotnie, zanotował też jedną asystę. Wystąpił w 31 meczach ligowych (13 w wyjściowym składzie), 4 europejskich pucharów i 2 Pucharu Polski, spędzając na placu gry 1510 minut.
Okazuje się, że 24-latek zanim trafił do Pogoni Szczecin znajdował się na radarze również Widzewa Łódź. Czerwono-biało-czerwoni marząc wtedy dopiero o grze w PKO BP Ekstraklasie nie byli konkurencją dla Portowców, którzy wyciągnęli zawodnika z MŠK Žilina za 900 tys. EUR (wartość według informacji serwisu Transfermarkt.pl).
CZYTAJ TEŻ: Widzew 2023. Tragedia w defensywie
Biczachczjan w Widzewie stanowiłby ciekawą alternatywę przede wszystkim dla Ernesta Terpiłowskiego, zwłaszcza w obecnym sezonie, gdy młody Polak stracił już status młodzieżowca, bo w poprzednim właśnie na prawym ataku zazwyczaj występował w drużynie Janusza Niedźwiedzia młodzieżowiec. Mógłby przy tym również uzupełniać szalejącego na lewej stronie Bartłomieja Pawłowskiego, zwłaszcza że podobnie jak on – co pokazał właśnie w meczach z Widzewem – potrafi zarówno uderzyć z dystansu, jak i z korzyścią dla zespołu bić stałe fragmenty gry. Ciekawe czy 25-krotny reprezentant Armenii nadal znajduje się na liście życzeń pionu sportowego Widzewa?
Wszystkie transmisje nowego sezonu ligowego PKO BP Ekstraklasy obejrzeć można na antenie CANAL+, a także w serwisie streamingowym CANAL+ online, czyli specjalnej propozycji dla wszystkich, którzy poszukują wygodnego dostępu do rozgrywek sportowych na żywo oraz bogatej oferty seriali, filmów i dokumentów na żądanie. Więcej informacji znajdziecie na canalplus.com.
PKO EkstraklasaPogoń SzczecintransferyWahan BiczachczjanWidzew Łódź