Bartosz Jankowski

19 sierpnia 2024 / 11:40

Orzeł na sprzedaż. Kibice przekonali Skrzydlewskiego. „Słyszał pan, jak każą mi tu wyp…”

H. Skrzydlewska Orzeł Łódź przegrał z Ostrovią Ostrów Wielkopolski w pierwszym ćwierćfinale 2. Ekstraligi żużlowej. Niewykluczone, że był to ostatni żużlowy mecz w na łódzkiej Moto […]
10 sierpnia 2024 / 09:36

ŁKS najsłabszy w lidze. Organizacja meczów do poprawy

Minionego sezonu kibice ŁKS-u nie będą miło wspominali. Zespół z al. Unii spadł z ekstraklasy zajmując ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Najsłabiej ŁKS wypadł nie tylko […]
10 sierpnia 2024 / 08:30

Świetna murawa i za mały stadion. Widzew bezradny wobec wymogów PZPN

Kolejny rok z rzędu PZPN ocenił organizację meczów piłkarskich na poziomie centralnym pod kątem trzech komponentów: bezpieczeństwa, obsługi i zabezpieczenia. Wnioski nasuwają się same – widać, […]
9 sierpnia 2024 / 08:22

Miasto właścicielem Orła? Nowy pomysł posła z Łodzi

Poseł Włodzimierz Tomaszewski zabrał głos w sprawie przyszłości łódzkiego Orła.  – Akcje powinno kupić Miasto Łódź i pozyskać także partnerów w postaci spółek publicznych – zaapelował […]
9 sierpnia 2024 / 06:48

WYWIAD ŁS. Amerykański koszmar Henricha Ravasa: W Stanach nie wszystko jest tak idealne, jak się wydaje

Ile w życiu piłkarza może się wydarzyć w ciągu roku? Bardzo dużo. Narodziny dziecka, dwa poważne transfery, dwie przeprowadzki (w tym jedna do USA) i udział w mistrzostwach Europy. Taki scenariusz życie przygotowało dla Henricha Ravasa, byłego bramkarza Widzewa, który w rozmowie z „Łódzkim Sportem” opowiedział m.in. o swojej nieudanej przygodzie w Stanach Zjednoczonych.

Bartosz Jankowski: W Widzewie dałeś się poznać jako spokojny i ułożony człowiek. Tymczasem w ciągu ostatniego roku roku działo się u ciebie tyle, że spokojnie mógłbyś to rozłożyć na trzy, cztery lata.

Henrich Ravas (były bramkarz Widzewa i New England Revolution, obecnie bramkarz Cracovii): – To prawda. Ostatnie miesiące były szalone: dwie duże przeprowadzki, życie w nowym kraju, udział w mistrzostwach Europy. I to wszystko z malutką córeczką. Teraz jest już spokojniej. Mieszkamy w Krakowie, wszystko powoli wraca do normalności, której razem z moją żoną bardzo potrzebowaliśmy.

Mówisz o spokoju i normalności. Czy tego brakowało w Stanach?

– To była ogromna zmiana. W Polsce ludzie mówili, że przeżyję „American Dream”, ale to wszystko nie jest takie idealne, jak się wydaje. Nie do końca wiedziałem, czego się spodziewać. Oczywiście ze sportowej strony dawałem z siebie 100%. Spędziliśmy pięć tygodni na obozie na Florydzie, musiałem poznać nowy zespół, nowy sztab szkoleniowy. Ale od początku miałem pewne trudności. Trener bramkarzy chciał sporo zmienić w mojej technice bronienia, a ja miałem zamiar od razu udowodnić swoją wartość, pokazać, że jestem w stanie sprostać oczekiwaniom. To nie miało prawa się udać. Nie pomagał mi też fakt, że dołączyłem do zespołu, w którym wszyscy się już dobrze znali, przez co nie byłem w stanie się zaaklimatyzować. Miałem nadzieję, że moja dobra postawa na boisku w meczach o stawkę sprawi, że lepiej się poczuję w drużynie. Myślę, że na początku spisywałem się nieźle. Później jednak klub nie chciał, bym wyjechał na marcowe zgrupowanie reprezentacji przed Euro. Ja mimo to pojechałem na kadrę i po powrocie moja pozycja w klubie stawała się coraz słabsza.

Domyślam się, że mimo to nie żałujesz, że postawiłeś na swoim i ostatecznie pojechałeś na kadrę w marcu i latem na Euro 2024?

– Tym wyjazdem w marcu na reprezentację trochę podpadłem trenerom w klubie. Później nie było mnie w Stanach przez miesiąc w związku z Euro i w New England Revolution doszli do wniosku, że nie będą na mnie specjalnie czekać. Ale Mistrzostwa Europy to wyjątkowe doświadczenie. Musiałem wykorzystać tę szansę. Spisaliśmy się bardzo dobrze, myślę, że swoją postawą zaskoczyliśmy sporo osób. Chociaż nie byłem na boisku, to jako zespół stanowiliśmy jedność. To też dało mi sporo do myślenia, bo w reprezentacji czułem się wyśmienicie, czego nie mogę powiedzieć o moim pobycie w Stanach.

Co było nie tak w USA? Drużyna, trener, życie?

– Mieszkaliśmy pod Bostonem. To miejsce i sposób życia…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

6 sierpnia 2024 / 16:34

Afera alkoholowa z udziałem arbitrów ekstraklasy? Grozi im koniec kariery

Według doniesień TVP Sport, dwóch arbitrów piłkarskich miało zostać zatrzymanych przez policję z powodu kradzieży znaku drogowego pod wpływem alkoholu. Mowa o Bartoszu F. i Tomaszu […]
6 sierpnia 2024 / 14:56

Boniek zachwycony Widzewem: Totalna dominacja

Widzew pokonał Cracovię 3:1 i po trzech meczach zajmuje drugie miejsce w tabeli. Ciepłych słów pod adresem łódzkiego zespołu nie szczędzi legenda polskiej piłki nożnej – […]
2 sierpnia 2024 / 16:34

Widmo upadku nad Orłem Łódź. Trener: Nie wyobrażam sobie klubu bez pana Witka

Orzeł Łódź jest o krok od wywalczenia awansu do fazy play-off. W sobotę (3 sierpnia) w Krośnie zmierzy się z Wilkami. Czy żużlowcy, wiedząc jak trudna […]
2 sierpnia 2024 / 08:01

Widzew w TOP 5. Szarpak: Przywieźć punkty z Cracovii, poprawić u siebie i jedziemy!

W widzewskim środowisku dawno nie było tak optymistycznie. Po dwóch meczach nowego sezonu Widzew zajmuje piąte miejsce w tabeli z dorobkiem czterech punktów. – Trzeba się cieszyć z tego, co robi Widzew. Naprawdę wygląda to fajnie – mówi w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Piotr Szarpak.

Bartosz Jankowski: Widzew nieźle rozpoczął sezon. Czuje pan radość, widząc łódzki zespół na piątym miejscu w tabeli ekstraklasy?

Piotr Szarpak (były piłkarz Widzewa): – Każde zwycięstwo, każdy punkt to dodatkowa mobilizacja dla zawodników. Jeśli Widzew dalej będzie dawał radę i nie zgubi punktów w Krakowie to naprawdę będę pod dużym wrażeniem początku tego sezonu. Cracovia to niezły zespół, z którym gra się bardzo ciężko, o czym przekonał się ostatnio Raków Częstochowa. Dlatego w przypadku jakiejś zdobyczy punktowej w poniedziałek, ze sporym optymizmem będę wyczekiwał kolejnych meczów.

Wiadomo, że to tylko dwa mecze, ale lepiej dobrze zacząć sezon niż od początku być w dolnej połówce.

– Dobry początek sezonu sprawia, że jest wiara w drużynie. Gdy tych punktów nie ma, to wszystko siada i wszystko ciężko nadrobić, jak chociażby w przypadku Korony Kielce. Natomiast w Łodzi trzeba się….

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

30 lipca 2024 / 15:29

Nasi na igrzyskach. Słodko-gorzki wtorek w Paryżu

We wtorek do rywalizacji na igrzyskach w Paryżu przystąpiło dwóch zawodników z Łodzi: siatkarz plażowy Michał Bryl z UKS-u SMS-u Łódź i pływak Jan Kałusowski z […]
27 lipca 2024 / 10:10

Kibice Widzewa zapłacą więcej. I to nie decyzją klubu

Przykra niespodzianka czeka kibiców Widzewa, którzy na dzisiejszy mecz z Lechem wybiorą się samochodem i postanowią zaparkować pod stadionem. Opłata za postój na parkingu od strony […]
27 lipca 2024 / 06:43

Tomasz Stamirowski o transferach Widzewa: Myślimy nie tylko o bieżącym sezonie

Widzew ma za sobą inauguracyjny mecz w nowym sezonie ekstraklasy. Przed zespołem trenera Daniela Myśliwca natomiast pierwsze spotkanie na swoim stadionie. Czego Tomasz Stamirowski oczekuje od drużyny w dzisiejszym meczu i w całym sezonie?

Właściciel Widzewa: W Widzewie będą grali zawodnicy, którzy chcą tu być

Do Widzewa w letnim okienku transferowym dołączyło siedmiu piłkarzy. Ostatnim jest Said Hamulić, który będzie miał za zadanie zastąpić Jordiego Sancheza.

– Taka jest piłka. Bardzo doceniam rolę Jordiego i wszystko, co robił dla drużyny, ale to nie był zawodnik typu Exposito, na którym bazował cały zespół i często w ataku pozycyjnym nie był już tak skuteczny. Taki jest rynek. Jeśli klub otrzymał w miarę korzystną ofertę, a do tego piłkarz sam wyraża chęć transferu, no to lepiej zrobić wymianę niż czekać na rozwój sytuacji  – skomentował właściciel Widzewa. – Uważam, że Said ma spory potencjał, który potwierdził w Stali. Kwestia tego, jak szybko  odnajdzie się w środowisku i zaadaptuje do wymogów naszego stylu gry…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT