Trener ŁKS-u zawalczy z “Lwem” w FAME MMA. Kto będzie “crushed and smashed”?
Piotr Świerczewski na boisku znany był z nieustępliwości. Walczyć zdarzało mu się również poza stadionem. Do legendy przeszła solówka, którą “Świr” stoczył z kibicem Pogoni Szczecin. Wygrał, a po wszystkim panowie podali sobie ręce i ustawili się do pamiątkowego zdjęcia. Przez swój gorący temperament nabawił się problemów z prawem. Chociaż postępowanie w sprawie bójki w Mielnie zostało umorzone, piłkarz zmuszony był wpłacić dwa tysiące złotych na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Po zakończeniu piłkarskiej kariery, Świerczewski próbował sił w zawodzie trenera. Spadł z ŁKS-em z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale łódzki klub przeżywał wtedy mroczny okres i chyba nikt nie był w stanie go uratować.
Czytaj także: Widzew, albo ŁKS chce piłkarza Liverpoolu.
Świerczewski próbuje sił w MMA. W federacji Free Fight Federation pokonał Grzegorza Chmielewskiego, motoryzacyjnego celebrytę. W lipcu, Świerczewski ponownie stanie do walki. Na gali Fame MMA zmierzy się z Dariuszem “Lwem” Kaźmierczukiem. To były profesjonalista. Jego kariera w mieszanych sztukach walki nie potoczyła się najlepiej. Dopiero na galach freakowych “Lew” zyskał popularność.
– Paskudny Świerszczu będziesz crushed. Będziesz ukaranych za to, że Zlatan Ibrahimović zabił lwa. Za to, że dopuścił się tego czynu – zapowiada Kaźmierczuk nawiązując do wydarzeń z poprzedniego roku, gdy były piłkarz Barcelony zastrzelił lwa na safari.
Czytaj także: Kiedy będą transfery do ŁKS-u?
Świerczewski trenuje w Akademii Sportów Wilanów u Mirosława Oknińskiego. To “ojciec chrzestny” polskiego MMA i pierwszy organizator gal mieszanych sportów walki w Polsce.
Fame Friday Arena, podczas której Świerczewski zawalczy z Kaźmierczukiem odbędzie się 21 lipca we Wrocławiu.