– ŁKS zasługuje na to, żeby prędzej czy później trafić do ekstraklasy – mówi w rozmowie z “Łódzkim Sportem” Mateusz Kupczak, nowy piłkarz ŁKS-u.
Kupczak był drugim transferem “Rycerzy Wiosny” w letnim okienku transferowym. Podpisał z klubem dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. 32-latek to bardzo doświadczony pomocnik. Na poziomie ekstraklasy oraz pierwszej ligi rozegrał prawie 350 spotkań. Przez ostatnie pięć lat reprezentował barwy Warty Poznań, której był kapitanem. Wcześniej grał w takich klubach jak Bruk-Bet Termalica Nieciecza czy Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Mateusz Kupczak: “ŁKS zasługuje na ekstraklasę”
Adam Kowalewicz (Łódzki Sport): O co Łódzki Klub Sportowy będzie grał w nadchodzącym sezonie? Bo zakładam, że gdyby w klubie nie było nastawienia na awans do ekstraklasy, to nie podpisałby pan kontraktu z ŁKS-em.
Mateusz Kupczak (piłkarz ŁKS-u): Przychodząc do ŁKS-u, mając swoje ambicje, to na pewno człowiek celuje w powrót do ekstraklasy. Kiedy to się uda – czy pierwszym, czy w drugim sezonie, to zobaczymy. Trzeba robić wszystko, żeby budować silną drużynę i z naszej strony ten wynik tak naprawdę jest sprawą otwartą.
Wiadomo, że pierwsza liga jest bardzo mocna, ale ja mam swoje ambicje i chciałbym wrócić do ekstraklasy. No i przyszedłem do klubu, który jest do tego w pełni przygotowany i zapewnia nam [zawodnikom] bardzo dużo. Daje nam możliwości do tego, żeby ten sukces w Łodzi tworzyć i grać o jak najwyższe cele.
W rozmowie z klubowymi mediami wspomniał pan, że gra na takim obiekcie jak stadion Króla, do tego przy tak dużej, oddanej publiczności, to dla pana spore wyzwanie. Czyli rozumiem, że nadal jest pan z tego pokolenia piłkarzy, na których nazwa “ŁKS” robi spore wrażenie?
Tak jak pan mówi – to na pewno klub z bogatą historią. W mojej karierze jest to jeden z większych klubów, dlatego przychodzę tutaj z fajną energią, żeby mimo swojego doświadczenia i wieku, dalej walczyć o coś i tworzyć historię w tym miejscu. Nie przychodzę tutaj na emeryturę, tylko stawiam sobie cele i chcę o nie powalczyć. ŁKS zasługuje na to, żeby prędzej czy później trafić do ekstraklasy, bo klub jest przygotowany pod to, żeby ten sukces był.
A czy konsultował pan z kimś tę decyzję o przenosinach o ŁKS-u? Chodzi mi np. o Bartosza Szeligę, z którym grał pan w Bruk-Becie Termalice Nieciecza (Szeliga to także były kapitan Łódzkiego Klubu Sportowego – przyp. red.).
Nie, to była moja, samodzielna decyzja. Nie kontaktowałem się wcześniej z nikim. Z Bartkiem grałem w Termalice, ale zadzwoniłem do niego dopiero, jak jechałem do Łodzi. Po to, by porozmawiać o tym, jak wygląda jego sytuacja – niestety, odszedł z klubu, więc się minęliśmy. Nie chciałem sugerować się czyimś zdaniem, ale porozmawialiśmy z Bartkiem o klubie, o tym jak funkcjonują pewne rzeczy, takie jak relacje w drużynie czy klub od strony organizacyjnej.
Pracował pan w karierze z wieloma trenerami. Od Czesława Michniewicza, przez Piotra Tworka, do ostatnio Dawida Szulczka. A jak jako szkoleniowca scharakteryzowałby pan Jakuba Dziółkę? Na co kładzie nacisk w przygotowaniach do sezonu?
Ceni sobie organizację pracy. Zwraca uwagę na szczegóły w taktycznych aspektach. Jest trenerem poukładanym, budującym nasz model gry. Taktyka, treningi – wszystko jest na dobrym poziomie. Po kolei było wprowadzane coraz więcej tych rzeczy, które mamy wykonywać. Oceniam trenera bardzo pozytywnie przez ten okres czasu, w którym z nim współpracuję.
A jak wygląda pana kontakt z młodymi zawodnikami? Czy jako piłkarz, który ponad 220 razy zagrał w ekstraklasie dla mniej doświadczonych kolegów pełni pan rolę mentora, od którego chętnie biorą jakieś wskazówki bądź podpowiedzi?
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.