Przez kilkanaście godzin stadion ŁKS-u był najszczęśliwszym miejscem w Łodzi.
ŁKS w pierwszy weekend sierpnia rozgrywał dwa mecze na al. Unii. W piątek seniorzy dwukrotnych mistrzów Polski pokonali Koronę Kielce po golu w setnej minucie (więcej tutaj).
– Czekałem prawie rok na tę bramkę. Wyobrażałem sobie, że mogę zostać bohaterem. Jestem szczęśliwy, że udało się to zrobić w takim meczu. Nie wiedziałem jak się zachować, nadal trzęsą mi się ręce. Cieszyłem się z zespołem – mówił po meczu Artemijus Tutyskinas, bohater ŁKS-u, który strzelił gola na wagę trzech punktów.
Litwin nie odpoczywał długo, bo w sobotę o 15 wyszedł w pierwszym składzie rezerw na mecz z Chojniczanką. Po trzech kolejkach, młodzi ełkaesiacy cieszyli się z pierwszego zwycięstwa na szczeblu centralnym. Rezerwy dwukrotnych mistrzów Polski, prowadziły, roztrwoniły przewagę i odwróciły losy meczu w ostatnim kwadransie. W 95. minucie bramkę, która dała ełkaesiakom zwycięstwo zdobył Jędrzej Zając.
Czytaj także: Jeszcze więcej emocji na stadionie Króla.
ŁKS przygotował fajny film, na którym można obejrzeć obie bramki w doliczonym czasie gry i usłyszeć wielką radość jaka zapanowała na al. Unii. Tutyskinas swoim golem zgłosił poważny akces do pierwszego składu zespołu z ekstraklasy. Zając swoją przydatność udowadniał już w letnich sparingach. To jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy drugiej drużyny. Wraz z Ricardo Goncalvesem, Grzegorzem Glapką i Janem Łabędzkim może w przyszłości stanowić o sile ekstraklasowego ŁKS-u.