Mecz Widzewa z Wartą był dla łodzian rekordowy pod względem frekwencji w trwającym sezonie. Ale patrząc na trybuny obiektu przy P138 dobrych wiadomości było więcej, niż tylko liczba zgromadzonych fanów.
Według oficjalnych danych spotkanie Widzewa z Wartą z wysokości trybun obejrzało 17829 osób, co było najwyższym wynikiem na stadionie przy Al. Piłsudskiego 138 w bieżącym sezonie i stanowiło 99 procent zapełnienia obiektu [CZYTAJ TEŻ: REKORD FREKWENCJI NA WIDZEWIE]. Do pełni szczęścia brakowało tylko zwycięstwa (łodzianie ulegli gościom 0:2), bo na trybunach panowało piłkarskie święto, które swoją obecnością uświetniło wiele osobowości, ale też jeszcze większa niż zwykle liczba dzieci i młodzieży [WIĘCEJ].
Kibice na trybunach zauważyć mogli w sobotę przede wszystkim wielu byłych piłkarzy Widzewa z różnych okresów w historii klubu. Byli wśród nich: Krzysztof Kamiński, Andrzej Grębosz, Zdzisław Kostrzewiński, Andrzej Szulc, Rafał Pawlak czy Piotr Grzelczak. Grę drużyny Janusza Niedźwiedzia obserwował również Radosław Mroczkowski. Na stadionie pojawił się też Euzebiusz Smolarek, który choć w Widzewie nie grał, to jednak na zawsze złączony będzie z klubem więzami krwi. Jego śp. ojciec to w końcu jedna z największych i najważniejszych widzewskich legend.
Gościem honorowym klubu w sobotę był zaś dobry kolega boiskowy Włodzimierza Smolarka, Józef Młynarczyk, który na stadionie Widzewa pojawił się w towarzystwie… Fernando Santosa. Z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski doskonale zna się z czasów pracy w FC Porto, w ostatnich dniach miał okazję spotkać się z nim w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej, gdzie cały czas jest zatrudniony jako trener bramkarzy reprezentacji U21. Była to znakomita okazja, by zaprosić go do Łodzi na mecz czerwono-biało-czerwonych.
Co ciekawe, Młynarczyk i Santos (w towarzystwie swojego asystenta) byli pierwszymi w tym sezonie gośćmi na stadionie Widzewa, którzy na zaproszenie klubu mogli w pełni korzystać z udogodnień loży prezydenckiej. Od początku rozgrywek była ona bowiem przedmiotem sporu między klubem a miastem, w konsekwencji którego magistrat nie zapraszał na nią gości w obawie o negatywny PR, a Widzew z powodu braku dostępu do pomieszczenia zarządzanego przez UMŁ/MAKiS . Kompromis osiągnięto dopiero 2 tygodnie temu, w piątek 17 lutego, czyli w dniu meczu ze Śląskiem Wrocław [SZCZEGÓŁY]. Wtedy było już jednak za późno, by przygotować lożę i zaprosić do niej gości.
W dni meczowe Widzew jest więc wreszcie pełnoprawnym gospodarzem stadionu. Teraz pora na powrót drużyny na drogę zwycięstw i zachęcanie do odwiedzania stadionu kolejnych znamienitych gości.
NIE PRZEGAP: Fernando Santos na Widzewie. Co zobaczył selekcjoner?
Euzebiusz SmolarekFernando SantosJanusz NiedźwiedźPKO EkstraklasaWidzew ŁódźWłodzimierz Smolarek