Marka Hanouska zabrakło w ostatnim meczu sezonu. Czech ma problem zdrowotny i to jeszcze nie koniec sprawy.
Czeski pomocnik to jedna z kluczowych postaci Widzewa i jeden z najlepszych defensywnych pomocników całej PKO Ekstraklasy. Piłkarz, przez kibiców łódzkiej drużyny nazywany Profesorem, w zakończonym sezonie miał największą listę odbiorów w całej lidze i to chyba mówi wszystko.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa chce nowych jak najszybciej, ale…
Niestety 31-latek miewa też problemy ze zdrowiem, chociaż z pewnością nie jest typem płaczka, który ciągle narzeka, że coś go boli, czy kłuje. Już w poprzednim sezonie, zakończonym awansem do PKO Ekstraklasy, Hanousek miał problemy z pachwiną, ale grał. Na zabieg zdecydowano się dopiero po rundzie jesiennej już w najwyższej klasie rozgrywkowej. Hanousek później niż inni piłkarze Widzewa zaczął przygotowania.
Jesienią zagrał w 15 meczach, opuścił dwie ostatnie kolejki. Najpierw musiał pauzować z powodu czterech żółtych kartek, a potem na przeszkodzie stanęły sprawy zdrowotne. Po badaniach i diagnozie jego występ w spotkaniu z Koroną Kielce był wykluczony. Jak wiadomo nieoficjalnie, piłkarz ma problem z żyłą w nodze, stąd przerwa w treningach. Nie wiadomo, jak długo to potrwa. Na pewno kilka tygodni. Widzew zaczyna przygotowania do nowego sezonu 16 czerwca, czyli już niedługo. Na szczęście czas dla Profesora już leci, bo leczy się od kilku tygodni. Możliwe, że początek przygotowań opuści, ale przerwa nie powinna być bardzo długa.
Na koniec sezonu problem zdrowotny miał też Jordi Sanchez, który kiedy grał, to na specjalnych blokadach. W dwóch ostatnich meczach już go zabrakło z powodu urazu stopy. Czas działa na jego korzyść, ale na początek przygotowań też pewnie Hiszpan będzie musiał się oszczędzać.