Czy ŁKS wzmocni boki obrony? Za piłkarza Podbeskidzia trzeba słono zapłacić.
ŁKS niebawem ma ogłosić transfer. Możliwe, że kolejny zawodnik wzmocni beniaminka jeszcze przed meczem z Pogonią Szczecin. Nazwisko nie jest znane, bo szefowie klubu z al. Unii pilnują, by nie przedostało się do opinii publicznej zanim wszelkie szczegóły nie zostaną dograne.
Czytaj także: Łukasz Madej po derbach Łodzi.
Kto wie czy nie chodzi o Jeppe Simonsena, piłkarza Podbeskidzia, który może zagrać na obu wahadłach. ŁKS od niedawna próbuje ustawienie z pięcioma obrońcami, w którym reprezentant Haiti czuje się najlepiej. Według portalu Weszło, piłkarz pierwszoligowca wzbudził zainteresowanie pionu sportowego ŁKS-u (artykuł można przeczytać tutaj).
Według informacji Weszło Simonsen próbuje wymusić transfer na bielszczanach. O zawodnika, ŁKS miałby rywalizować z Academico de Viseu z drugiej ligi portugalskiej. Piłkarz chciałby wymusić na Podbeskidziu transfer, bo czuje że stać go na grę wyżej niż na zapleczu ekstraklasy. Bielszczanie oczekują 100 tys. euro. To pieniądze, które ŁKS powinien mieć, bo niedawno za wielokrotność tej kwoty sprzedał Mateusza Kowalczyka. Z drugiej strony, można spodziewać się, że beniaminek nie będzie ekstraklasowym potentatem i o utrzymanie w elicie walczył będzie do ostatnich kolejek. Czy piłkarz o konstrukcji psychicznej Simonsena jest potrzebny w szatni Kazimierza Moskala?
Jeżeli rzeczywiście ŁKS interesuje się Haitańczykiem byłby to trzeci piłkarz Podbeskidzia, który przykuł uwagę łodzian. Poprzedni, czyli Florian Hartherz i Goku Roman zostali na zapleczu ekstraklasy. Niemiec gra w Miedzi Legnica, a Hiszpan jest piłkarzem Wisły Kraków.