Spośród wszystkich nowych piłkarzy Widzewa największe nadzieje budzi Fran Alvarez.
Rozgrywającego z prawdziwego zdarzenia Widzew szuka od bardzo dawna. Chodzi o kreatywnego pomocnika, który nie będzie bał się gry jeden na jeden, który potrafi niekonwencjonalnym podaniem oszukać obrońców i otworzyć napastnikom drogę do bramki. O piłkarza, który będzie robił liczby: asyst i goli.
CZYTAJ TEŻ: Siedem nadziei trenera Widzewa. Janusz Niedźwiedź liczy na nowych
Nie udało się z Juliuszem Letniowskim, który miał bardzo dobrą jesień jeszcze w Fortuna 1 Lidze, ale potem – także z powodu zdrowia – zawodził na wiosnę. Po sezonie Widzew wykupił go z Lecha Poznań, ale nie była to do ba inwestycja. Chociaż Letniowski miał duże zaufanie trenera Janusza Niedźwiedzia i dostawał bardzo dużo szans, to nie spełnił oczekiwań. Sezon zakończył z jednym golem i jedną asystą. Nic dziwnego, że został wypożyczony, chętny był Ruch Chorzów.
Widzew szukał głównie za granicą, ale odpadali kolejny kandydaci. To m.in. Hiszpan Dani Ramirez, Czech Alek Cernak, czy Austriak Stefan Savić. Lista była zresztą dłuższa, ale nie wszystkie nazwiska wypływały. W jednym z odcinków serialu “Razem Tworzymy Siłę” padło nazwisko Ivana Gila, Hiszpana, który ostatnio grał w FC Andorra. Ale na pionie sportowym Widzewa mówiono też o Alvarezie. – Kibice mogli usłyszeć o planach na pozyskanie Frana w serialu “Razem Tworzymy Siłę”. Rzeczywiście, od pół roku staraliśmy się ściągnąć tego pomocnika, który powinien podnieść rywalizację w ofensywie i dać nam więcej rozwiązań w grze – mówił w dniu oficjalnej prezentacji Hiszpana dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek.
I dodał: – Jego nazwisko pojawiło się w naszej bazie dzięki pracy skautów w ramach określonych procedur. Warto podkreślić, ze dzięki ich pracy nie tylko zawodnik był na pierwszym miejscu na naszej liście, ale również Widzew był dla niego priorytetem. Fran chce się rozwijać i zależy mu na grze przed liczną publicznością.
Dużym plusem jest to, że 25-latek trafił do Widzewa tak wcześnie, bo 26 czerwca. Dzięki temu pojechał z drużyną na zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej, zagrał w dwóch sparingach. – Fran może grać na pozycji nr 8 i 10, w zależności od sytuacji – mówił niedawno trener Janusz Niedźwiedź. – Częściej grał głębiej, był typową „ósemką”, ale w wielu meczach widzieliśmy, że dobrze otwiera grę, że ma dobre ostatnie podanie. On ma zmysł do takiej gry, nie jest bardzo szybki, ale bardzo szybko myśli, odnajduje się między przestrzeniami, gdzie jest duży tłok. Potrafi obrócić się z piłką i szybko zagrać prostopadle.
Brzmi to wszystko bardzo dobrze. Jedyne, co może niepokoić, to liczby Hiszpana. W poprzednim sezonie Segunda Division w barwach Albacete Alvarez zagrał w 25 meczach, ale zaliczył tylko jedną asystę i strzelił jednego gola, czyli tak jak Letniowski w ostatnim sezonie.
Alvarez jest gotowy do gry, co ostatnio podkreślił na swoim profilu na Twitterze. Jego wiadomość podał dalej Jordi Sanchez, jego rodak, który grał z nim w Albacete na trzecim poziomie rozgrywkowym i razem cieszyli się z awansu. “Będziemy cieszyć się całą jego magią” – napisał Jordi o koledze.