W niedzielę Widzew podejmie w klasyku ligi Legię Warszawa. W środku pola bardzo przydałby się Marek Hanousek.
Niestety wiadomo już, że Widzew będzie w niedzielę osłabiony. Z powodu urazu z Legią nie zagra Jordi Sanchez. Zabraknie też zapewne kilku piłkarzy, którzy są po kontuzjach i nadrabiają zaległości. Mowa m.in. o Andrejsie Ciganiksie i Mato Milosu.
A co z Markiem Hanouskiem? Czech wypadł z gry 18 lutego. Z powodu urazu zszedł z boiska jeszcze przed przerwą w derbach Łodzi i opuścił spotkania z Górnikiem Zabrze, Wisłą Kraków i Śląskiem Wrocław. Gdy Hanousek nabawił się kontuzji – naderwał mięsień – to klub informował, że czekają go około trzy tygodnie przerwy od gry. Te mijają właśnie w niedzielę. Czech trenuje i – jak wiadomo nieoficjalnie – są szanse na jego występ.
To bardzo ważny gracz Widzewa, który w tak prestiżowym meczu bardzo by się przydał. W klubie zastanawiają się jednak, czy ryzykować, czy to już czas na powrót. W obwodzie są Dominik Kun oraz Noah Diliberto. W każdym razie występ Czecha nie jest wykluczony, a prawdopodobny.
W kadrze Widzewa jest jeszcze oczywiście Sebastian Kerk, który już dawno miał po kontuzji i operacji wrócić do gry. Ale wciąż nie wraca. Gdy wydawało się, że wróci na boisko, zachorował. Ale już trenuje z kolegami. “Zgłosił chorobę w poniedziałek, a lekarz po przejściu objawów wyraził zgodę na jego udział w zajęciach” – napisał na portalu X Jakub Dyktyński, dyrektor ds Komunikacji i PR w klubie.
Czy Kerk będzie gotowy na Legię? Niedawno prezes Michał Rydz i trener Daniel Myśliwiec mówili, że Niemiec czeka na specjalny glejt, zgodę, na grę w meczach, ale wciąż nie wiadomo, czy ją otrzymał. Lepiej więc nie ma sensu oczekiwać, że Kerk będzie w kadrze w niedzielę i zagra.