Piłkarze Widzewa przegrali u siebie z Górnikiem Zabrze 0:2 po bardzo słabym meczu. Przed nimi dwa ciężkie wyjazdy.
Widzew w niedzielnym starciu z zabrzanami zagrał…dramatycznie. Fani liczyli, że po szlonej wygranej w Lublinie, ich zespół pójdzie za ciosem i ogra Górnik. Tak się jednak nie stało i RTS musiał uznać wyższość rywali.
– Po wygranej w Lublinie powinniśmy być niesieni pozytywnymi emocjami. Ja niestety wyczułem, że coś jest nie tak. Dziś słabo zareagowaliśmy – powiedział po spotkaniu trener Daniel Myśliwiec.
Trener na pomeczowej konferencji zasugerował, że słaba postawa drużyny to wynik równie słabego treningu. Jego zdaniem zespół nie trenował na maksa i był to główny powód fatalnej dyspozycji w rywalizacji z czternastokrotnym mistrzami Polski. O co chodzi? Skoro drużyna trenowała słabo, to dlaczego sztab szkoleniowy nie zareagował w odpowiedni sposób? Co właściwie oznaczają słowa “zespół trenował źle.”?
Od początku sezonu zawodzi Hillary Gong. Przyszedł za sporą jak na Widzew sumę pieniędzy i miał stać się jednym z liderów drużyny. Póki co w statystykach ma same zera. Drugim graczem, wobec którego oczekiwania były bardzo duże jest Said Hamulić. On również rozczarowuje, a więcej mówi się o jego trudnym charakterem, o którym pisano wszędzie przy okazji transferu do Widzewa. Z drugiej strony Bośniak dostał póki co mało okazji do gry, a gdy już występuje, to w parze z Rondiciem, który nie jest napastnikiem do grania w duecie. Pokazał to już w poprzednim sezonie, gdy jego partnerem był Jordi Sanchez. Ta sytuacja to test dla trenera Daniela Myśliwca, jego sztabu, ale również trzonu szatni czterokrotnych mistrzów Polski. Jeśli w drużynie jest jakiś problem, to trzeba go jak najszybciej rozwiązać. Nawet, jeśli zmiany miałyby być radykalne.
Niestety ciężko spodziewać się dużych zmian, skoro szkoleniowiec łodzian jest tak przywiązany do niektórych nazwisk. Jakub Sypek zaczął sezon nieźle, bo już w drugiej kolejce strzelił gola Lechowi. Na tej bramce “jechał” przez kilka kolejnych kolejek. W Lublinie podał do Alvareza, który zdobył czwartego gola dla Widzewa. Obawiamy się, że dzięki tej asyście, Sypek “kupił” sobie miejsce w wyjściowej XI. na kolejne tygodnie.
ZOBACZ TAKŻE>>>Niby stolica, a klasy za grosz. Nieeleganckie zachowanie Legii wobec Widzewa
Przed Widzewem dwa trudne wyjazdy. W czwartek do Zielonej Góry, na pucharowy mecz z Lechią. To “tylko” III-ligowy rywal, ale wiele drużyn z Ekstraklasy na takich meczach się wywracało. Dla widzewiaków awans do następnej rundy jest obowiązkiem, więc ewentualna porażka byłaby prawdziwą kompromitacją. Z kolei w niedzielę RTS zagra przy Łazienkowskiej z Legią. To spotkanie, na które nie powinno się nikogo dodatkowo motywować. Każdy wie jak ważna jest rywalizacja z “Wojskowymi” i choć o punkty w stolicy będzie ciężko, to Widzew musi pokazać ambicje i charakter, a trener pomysł na mecz. Bez tego będzie porażka, która nie pomoże mentalnie ekipie z Piłsudskiego. A wtedy może zacząć robić się nerwowo.
Daniel MyśliwiecFortuna Puchar PolskiGórnik ZabrzeLegia WarszawaWidzew Łódź