W piątkowy wieczór ŁKS Łódź zagra na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Jednym z arbitrów tego spotkania będzie sędzia, który podyktował przeciwko ŁKS-owi dwa rzuty karne i nie gwizdnął zagrania ręką rywali. To wszystko działo się w jednym meczu, w którym biało-czerwono-biali stracili dwa punkty.
ŁKS w piątkowy wieczór może zbliżyć się do upragnionego awansu. 28 kwietnia o 20:30 Ełkaesiacy spotkają się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
Arbitrem głównym tego spotkania będzie Łukasz Kuźma. Sędzia ten czuwał nad przebiegiem zawodów z udziałem ŁKS-u dziewięciokrotnie. W tym czasie biało-czerwono-biali pięć razy wygrali, dwa razy zremisowali i tyle samo razy przegrali. Na linach wspomagać go będą Piotr Podbielski oraz Paweł Smyk. Rolę sędziego technicznego pełnić będzie Leszek Lewandowski.
Za system VAR odpowiedzialny będzie natomiast Damian Sylwestrzak. Arbiter zapadł fanom ŁKS-u w pamięć przy okazji niedawnego starcia podopiecznych Kazimierza Moskala w Niecieczy przeciwko Termalice. Liderzy Fortuna 1 Ligi prowadzili wówczas 2:0, ale wtedy Termalica otrzymała dwa rzuty karne od Damiana Sylwestrzaka. Wydaje się, że ŁKS-owi również należała się “jedenastka”, ale przy zagraniu piłki ręką przez jednego z graczy gospodarzy, gwizdek arbitra milczał. [CZYTAJ WIĘCEJ O KONTROWERSJACH W MECZU TERMALICA – ŁKS].
CZYTAJ TAKŻE: ŁKS. Zwrot akcji w sprawie Bobka. Nie chce wyjeżdżać?