Wiemy już na pewno, że w nowym sezonie w PKO Ekstraklasie drużynę prowadzić będzie Janusz Niedźwiedź. 40-letni trener wprowadził ją do elity. Ma ważny kontrakt i zaufanie zarządu.
Na razie nie wiemy jednak wciąż, jak będzie wyglądać zespół w nowych rozgrywkach. Trwają rozmowy z kandydatami na nowych piłkarzy Widzewa. Są trudne, bo w PKO Ekstraklasie trzeba płacić o wiele więcej, niż w Fortuna 1. Lidze. Mówił o tym niedawno prezes Mateusz Dróżdż.
No właśnie. Jego przyszłość, a także drugiego członka zarządu, czyli wiceprezesa Michała Rydza, też wciąż nie jest w 100-procentach pewna. Obaj niedawno ocenili prawie rok swojej pracy w Widzewie i chwalili się sukcesami. Dróżdż mówił też później, że nie jest zadowolony z pionu sportowego, a raczej z faktu, że wcześniej nie udało się zbudować. Ale drużyna wywalczyła awans. Trzeba więc uznać ten rok za udany. A do tego – jak niedawno podkreślał właściciel klubu Tomasz Stamirowski – Widzew nie ma żadnych długów.
Kibice też wydają się zadowoleni z pracy zarządu. Pisaliśmy o tym tutaj.
Jedyna konkretna rzecz, do jakiej można się przyczepić, to stosunki prezesa klubu z al. Piłsudskiego 138 z miastem. Doszło nawet do tego, że teraz z najważniejszymi urzędnikami w magistracie kontaktuje się osobiście właściciel klubu.
Ogólnie jednak, to był udany rok. Ale kropkę nad i w sprawie zarządu postawić musi jeszcze rada nadzorcza, na której czele stoi Stamirowski. Ocena ma nastąpić podczas najbliższego posiedzenia. To było zapowiadane na 7 czerwca.
Wiadomo na pewno, że Dróżdż chce zostać i kontynuować pracę. Mówił o tym w wywiadzie dla „Łódzkiego Sportu”. – Moim priorytetem jest pozostanie w Widzewie. Mam trzy propozycje z trzech innych klubów piłkarskich, ale dla mnie najważniejsze jest pozostanie w Widzewie. Około 7 czerwca mamy zebranie Rady Nadzorczej, z którą będziemy rozmawiać na temat przyszłości. Dla mnie jednak najważniejsze jest pozostanie w Widzewie. To dla mnie wielki zaszczyt, że mogę pracować w Widzewie, ale muszę też w końcu zadbać o rodzinę i będę musiał jakoś to połączyć. Póki co jednak koncentruję się na pracy w Widzewie i oddaję się jej w pełni – powiedział.
O Dróżdża pytaliśmy też Tomasza Stamirowskiego. Właściciel klubu przyznał, że są rzeczy na plus, ale jest też kilka takich, które należy ulepszyć. – Mateusz Dróżdż jest prezesem Widzewa i ma aktualną umowę. Ja osobiście nie szykuję spotkania Rady Nadzorczej z punktem „Zmiany składu zarządu”. Z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, że funkcja prezesa w klubie piłkarskim jest naprawdę wyczerpująca i odbywa się kosztem życia rodzinnego. W mojej ocenie klub ciągle potrzebuje stabilności i powinien w 100% koncentrować się na przygotowaniu do ekstraklasy – mówił w wywiadzie dla „ŁS”.
Wygląda na to, że Dróżdż zostanie na stanowisku, ale kropkę nad i trzeba postawić.