To była długa, wymagająca, ale też piękna droga do awansu. W sobotę ŁKS będzie świętował sukces całej społeczności.
To była długa, wymagająca, ale i piękna droga ŁKS-u do ekstraklasy. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, ale z ręką na sercu, kto w lipcu po meczu z GKS-em Katowice spodziewał się, że łodzianie wygrają ligę, wypromują dwóch młodzieżowców, a piłkarze, których fani skreślili zostaną architektami awansu. Lider pożegna rozgrywki na stadionie Króla w sobotę o 17:30. Na koniec zmierzy się z Odrą Opole.
Czytaj także: Epilog w filmie ŁKS-u.
Punkty nie mają już znaczenia, bo co by się nie wydarzyło, ŁKS zostanie mistrzem zaplecza ekstraklasy. Kazimierz Moskal, trener łodzian i Tomasz Salski, właściciel klubu, przyznają, że chcą żeby ich zawodnicy zagrali o pełną pulę.
– Pamiętam ten mecz z Odrą Opole cztery lata temu. Wracaliśmy do Łodzi z niedosytem i powiem szczerze, że trochę mnie paliło gdzieś w piersi, bo była szansa na wygranie ligi. Chciałbym więc zakończyć ten sezon zwycięstwem – mówił Moskal przed spotkaniem.
Czytaj także: Nagroda dla kibiców i piłkarzy ŁKS-u.
W sobotę najważniejsze będzie to co wydarzy się poza boiskiem. Przed meczem, kibice pożegnają Michała Trąbkę, który w koszulce z przeplatanką rozegrał ponad 100 spotkań. Piłkarze otrzymają puchar za wygranie rozgrywek, odbędzie się krótka uroczystość. Po meczu fani wraz ze swoimi ulubieńcami udadzą się w pochodzie do Pasażu Rubinsteina. Tam odbędzie się feta z okazji awansu, której zakończenie planowane jest o 23.
Są jeszcze dostępne bilety, ale już wiadomo, że ŁKS pobije rekord frekwencji w tym sezonie. Wejściówki ma ponad 16500 kibiców, a to nie koniec sprzedaży. Ostatnie bilety można kupić na stronie internetowej i w kasach.