Koniec karier zasłużonych siatkarzy PGE Skry Bełchatów. “Odchodzę, bo chcę, a nie muszę”.
Mecz PGE Skry Bełchatów z GKS-em Katowice był ostatnim spotkaniem w karierze dla Dawida Guni i Roberta Milczarka. Doświadczony libero ma zostać w Bełchatowie i pełnić rolę dyrektora sportowego. Przynajmniej takie plany były w marcu.
– Decyzją, której jeszcze nie widzimy, ale już skutkowała przy budowie drużyny, było powierzenie funkcji dyrektora sportowego Robertowi Milczarkowi. Do tej pory nie mieliśmy w Skrze takiego stanowiska. Nową drużynę tworzyliśmy wraz z nim i sztabem szkoleniowym. To mój pomysł na klub. Chcemy wiązać środowisko, pokazywać, że stawiamy na ludzi oddanych Skrze Bełchatów. Chcemy, żeby ludzie z tak ogromnym doświadczeniem boiskowym jak Robert, mieli wpływ na drużynę – mówił Konrad Piechocki (tutaj).
Milczarek jest wychowankiem Skry. Zdobył z nią pięć Pucharów Polski, pięć krajowych mistrzostw, srebro i brąz Ligi Mistrzów.
Czytaj także: Ostatni mecz PGE Skry Bełchatów.
Gunia po raz pierwszy w ekstraklasie zagrał w PGE Skrze. Do Bełchatowa ściągnął go Jacek Nawrocki. 36-letni środkowy grał w drugiej drużynie, a później przeniósł się do Resovii.
– Trzymam kciuki za PGE Skrę. Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie się odbuduje i jeszcze pokaże swoją potęgę. Jest to dla mnie wyjątkowy moment, dlatego brakuje mi słów. Na pewno dobrze będę wspominał ten siatkarski czas. Będę tęsknił, ale też cieszę się, że zaczynam nowy, bardziej rodzinny okres. Cieszę się, że odchodzę, bo chcę, a nie, bo muszę. Optymistycznie patrzę w przyszłość – powiedział Gunia.
Zawodnik urodzony w Raciborzu największy sukces osiągnął w 2019 roku. Wraz z Jastrzębskim Węglem zdobył brązowy medal mistrzostw Polski.