Michał Czaplarski znakomicie rozpoczął pracę jako pierwszy trener rezerw Widzewa Łódź. Właśnie z Michałem Czaplarskim porozmawialiśmy o jego początkach w roli szkoleniowca, karierze piłkarskiej, braku debiutu na nowym stadionie Widzewa i… wykonawcach muzycznych, których sobie ceni.
Piotr Grymm: Rewelacyjnie zaczął Pan przygodę jako pierwszy trener w drugiej drużynie. Rozumiem, że celem jest tylko i wyłącznie awans do 3. ligi?
Michał Czaplarski: Tak. Cel nie zmienia się od początku sezonu. Jeśli chodzi o początek rundy, to faktycznie dobrze zaczęliśmy. Punktujemy, strzelamy dużo bramek i mało tracimy. Szkoda jedynie remisu z RKS-em Radomsko, ale był on dobrze dysponowany. Mecz stał na wysokim poziomie, a RKS wysoko zawiesił poprzeczkę. Remis był tutaj wynikiem sprawiedliwym, który przyjęliśmy z pokorą.
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.