Za piłkarzami Widzewa pierwszy mecz w nowym sezonie ekstraklasy. Chociaż rozgrywki już wystartowały, to kadra łódzkiego klubu nie jest jeszcze kompletna. – To okienko jest więc w pewnych wymiarach łatwiejsze, ale z drugiej strony oczekiwania i nadzieje są coraz większe – powiedział w rozmowie z “ŁS” Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy Widzewa.
Bartosz Jankowski: Kiedy ostatnio rozmawialiśmy wspominał pan, że to okienko będzie łatwiejsze od poprzednich ze względu na to, że lepiej się znacie ze sztabem, a do coraz większe postępy czyni widzewski skauting. Czy pana przewidywania się sprawdziły?
Tomasz Wichniarek (dyrektor sportowy Widzewa): Faktycznie to drugie okienko z tym sztabem, więc pewne procedury zostały wprowadzone, byśmy płynniej przez to przeszli. Poza tym, minęło pół roku, które skauting dobrze przepracował. Mamy w bazie więcej zawodników pod oczekiwania trenerów. Nie będę ukrywał, że Widzew ma coraz mocniejszą pozycję na rynku. Dzięki temu taki piłkarz jak Kreshnik Hajrizi, czyli wicemistrz Szwajcarii, był zainteresowany, by do nas dołączyć. To okienko jest więc w pewnych wymiarach łatwiejsze, ale z drugiej strony oczekiwania i nadzieje są coraz większe.
Wydaje mi się, że pana praca, obok samych meczów, wywołuje u kibiców największe emocje. Pierwszy raz od dawna jest zdecydowanie więcej pozytywnych niż negatywnych opinii. Sprawia panu przyjemność czytanie pochlebnych komentarzy na swój temat?
Nie czytam tych hejtujących i nienawistnych, ale również nie napawam się tymi pozytywnymi. Ogólnie dla mnie media społecznościowe są istotne, ale nie przywiązuję większej wagi do wpisów, bo zdaję sobie sprawę, że dzisiaj pion sportowy jest chwalony za transfery, ale to przecież dopiero sprawy, które wyjdą w praniu, bo przecież nie wiemy, jak ci zawodnicy się u nas odnajdą. Oczywiście zwiększamy prawdopodobieństwo udanego transferu, bo ściągamy piłkarzy z większym doświadczeniem i z ciekawym CV, ale jest tyle składowych, że nawet te oczywiste transfery mogą się nie sprawdzić.
Z których transferów jest pan bardziej zadowolony? Z tych, które przeprowadziliście tego lata czy może z wcześniejszych? Juljan Shehu czy Sebastian Kerk tak naprawdę dopiero teraz będą mieli szansę odegrać większą rolę w klubie.
To dwie różne rzeczy, bo jedno to przeprowadzić transfer, a drugie to poczekać i zobaczyć, czy nowy zawodnik się sprawdził. Jestem zadowolony z tego, że te sześć transferów udało się zrobić przede wszystkim dlatego, że wszyscy ci zawodnicy zostali wytypowani przez skauting. Później zostali oni zaakceptowani przez pion sportowy i sztab.
Nie było tzw. „złotych strzałów”?
Nie, bo dzisiaj w Widzewie nie ma…
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.