Rozpoczęła się wielka przebudowa drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego. Nowy zespół nie będzie miał wiele czasu na to, by się dotrzeć. – Presja będzie na piłkarzach od pierwszego meczu, bo każdy chce, by ŁKS wrócił do piłkarskiej elity – uważa prof. Robert Kozielski.
Bartosz Jankowski: ŁKS spadł z PKO Ekstraklasy i w nowym sezonie będzie grał w pierwszej lidze. Czy klub jest na to przygotowany pod kątem finansowym i organizacyjnym?
Prof. Robert Kozielski: Mimo że jestem w dość bliskim kontakcie z Tomaszem Salskim to w ostatnich miesiącach nie mieliśmy okazji rozmawiać o przyszłości ŁKS-u. Wiem jednak, że Tomek i pan Dariusz Melon to odpowiedzialni ludzie, którzy nie biorą na siebie zobowiązań, których później nie potrafią dotrzymać. Ale nie będę ukrywał, że wierzyłem w to, iż sytuacja sprzed trzech lat się nie powtórzy, bo przecież człowiek powinien się uczyć na błędach. Mam wrażenie, że w tym przypadku wniosków nie wyciągnięto, o czym świadczy sam przebieg sezonu – kiepski początek, seria porażek, nerwowa zmiana trenera, która niewiele dała, szukanie planu C. Te dwa sezony ŁKS-u w ekstraklasie wyglądają bardzo podobnie i w związku z tym mam w sobie trochę żalu, że nie wyciągnęliśmy wniosków z lekcji, którą dostaliśmy poprzednio.
Czy nowy trener dostanie trochę czasu na to, by zbudować nowy silny pierwszoligowy zespół? Czy jednak ŁKS od razu będzie miał jeden cel – awans do ekstraklasy?
Zapewne zdaje pan sobie sprawę, że na poziomie zawodowym ciężko o realizację wieloletnich planów. Presja będzie na piłkarzach od pierwszego meczu, bo każdy chce, by ŁKS wrócił do piłkarskiej elity. Z drugiej strony, znając realia, nikt z ŁKS-u nie wyjdzie do mediów i nie powie: „W tym roku awansujemy!”. Spodziewam się przekazu, zgodnie z którym trener ŁKS-u będzie miał jakiś czas na budowę zespołu, ale presja środowiska oraz ambicje trenerów i piłkarzy nie pozwolą na to, by ten czas był za długi. Powiem nawet, że bałbym się, gdyby ŁKS nie stawiał sobie za cel szybkiego powrotu do ekstraklasy.
Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Powalczyć o awans będzie ciężko, szczególnie, że w ostatnich latach brakuje w ŁKS-ie spokoju i stabilizacji.
Pojawienie się nowego wiceprezesa, Roberta Grafa, zapowiadało, że lato przy al. Unii będzie bardzo intensywne. Mecze poprzedzające spotkanie ze Stalą Mielec pokazały, że w ŁKS-ie brakowało energii i dobrych emocji. Teraz przed władzami ŁKS-u bardzo ważne zadanie, by stworzyć zespół oparty o
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.