Wywiady

6 lutego 2024 / 07:30

Wielkie zmiany w życiu ulubieńca kibiców Widzewa. „To emocje, które ciężko wytłumaczyć”

Minione pół roku było dla Daniela Tanżyny pełne wzlotów, upadków oraz nowych doświadczeń. I dotyczy to nie tylko jego gry w rezerwach Widzewa, ale także życia osobistego. Czy doświadczony obrońca nie żałuje, że postanowił zejść na poziom IV ligi? Jak bardzo jego życie zmieniło się po narodzinach syna? Jak wyglądało rozstanie z Widzewem Patryka Stępinskiego?

Bartosz Jankowski: Są rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze. Dlatego na początek przyjmij gratulacje z okazji narodzin syna. Powiedz, jak zmieniło się Twoje życie od kiedy jesteś ojcem.

Daniel Tanżyna (Widzew): Dziękuję. Jestem bardzo szczęśliwy z narodzin syna. Moje życie zmieniło się diametralnie. W nocy synek nie daje spać, ale za to na co dzień daje ogrom szczęścia. Bycie rodzicem niesie ze sobą mnóstwo emocji, które ciężko wytłumaczyć.

Narodziny dziecka to duża zmiana, a ty masz sporo obowiązków służbowych. Jest dużo trudniej?

Nie będę ukrywał, że obowiązków jest sporo. Oprócz grania w rezerwach, jestem asystentem trenera…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

5 lutego 2024 / 08:40

Dyrektor sportowy Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run: „Polacy pokochali bieganie w Łodzi”

Przed nami 21. edycja Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run. Organizatorzy z Akademii Sport i Zdrowie stawiają sobie bardzo ambitne cele, o których porozmawialiśmy z Jackiem Chmielem, dyrektorem sportowym imprezy, która już 25 maja zostanie zorganizowana w Łodzi.

Bartosz Jankowski: W maju czeka nas już 21. Bieg Ulicą Piotrkowską. Czy organizacja tegorocznej imprezy jest łatwiejsza niż biegu 7 – 10 lat temu?

Jacek Chmiel (dyrektor sportowy Biegu Ulicą Piotrkowską Rossmann Run): Zawsze powtarzam, że organizacja takiego wydarzenia to koncert na żywo.  Doświadczenie z minionych edycji na pewno się przydaje, ale każda impreza nas czymś zaskakuje. To, że impreza jest plenerowa oznacza, że musimy być przygotowani na każdą ewentualność. Do tej pory mieliśmy szczęście do pogody, może raz czy dwa zdarzył się deszcz. Ale dla zawodników nie jest to najistotniejsze. Oni dobrze się bawią w każdych warunkach. Zmiennych, niezależnych od nas, jest dużo więcej, dlatego zawsze w przededniu imprezy towarzyszy nam trema.

Do pandemii liczba uczestników Biegu Ulicą Piotrkowską rosła z roku na rok. Po pandemii ludzie już nie biorą tak chętnie udziału w imprezach biegowych.

Faktycznie pandemia nieco pokrzyżowała nam plany. Nie zmieniło się jednak to, że…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

2 lutego 2024 / 07:00

Michael Ameyaw: Oferta Widzewa była śmieszna

Michael Ameyaw odszedł z Widzewa w lipcu 2021 roku. Wiemy, że łodzianie, grający wówczas w Fortuna 1 Lidze, przedstawili piłkarzowi ofertę przedłużenia kontraktu, ale ten wybrał wtedy grę PKO Ekstraklasie w barwach Piasta Gliwice. Ameyaw w rozmowie z Łódzkim Sportem odsłonił nieco kulisy odejścia z Al. Piłsudskiego 138.


Piotr Grymm: Jesteś wciąż młodym zawodnikiem, ale przeszedłeś już trudne rozstanie z Widzewem. Jak wyglądało twoje odejście z łódzkiego klubu?

Michael Ameyaw: Z mojego punktu widzenia, to rozstanie nie było trudne. Mogłem przeskoczyć z poziomu pierwszoligowego do ekstraklasowego, więc to był dobry krok z mojej strony. Byłem zadowolony, że udało mi się trafić wtedy do PKO Ekstraklasy.

Czyli nie było momentu, w którym żałowałeś odejścia z Widzewa, chociaż ten chwilę po twoim odejściu zdołał awansować?

Nie żałowałem w żadnym momencie.

Czy odejście było tylko twoją decyzją?

Widzew bardzo długo nie oferował mi nowego kontraktu…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

31 stycznia 2024 / 13:02

Nowa gwiazda Grot Budowlanych: „Cel? Wygrywać spotkania i zdobyć medal”

Przed kluczowym meczami sezonu 2023/2024 Grot Budowlani dokonali bardzo poważnego wzmocnienia. Do łódzkiego klubu dołączyła utytułowana i doświadczona Jelena Blagojević. W rozmowie z „Łódzkim Sportem” zdradziła powody takiej decyzji.

Bartosz Jankowski: Dlaczego postanowiłaś dołączyć właśnie do Grot Budowlanych?

Jelena Blagojević (Grot Budowlani): Szczerze mówiąc, dostałam kilka ofert, ale ta z Łodzi, z Budowlanych…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

31 stycznia 2024 / 07:31

Witold Skrzydlewski: Gdybym coś w sporcie zrobił dla siebie, miałbym złoty fotel na Widzewie [cz. II]

W drugiej części rozmowy więcej miejsca poświęciliśmy planom Witolda Skrzydlewskiego na przyszłość. Zapytaliśmy również o ewentualną inwestycję w piłkarski Widzew oraz o powody nieobecności prezesa Orła na stadionie przy al. Piłsudskiego.

Bartosz Jankowski: Rozważa pan zmianę dyscypliny? Może zaoszczędzone na żużlu środki przeznaczyłby pan na przykład na promocję biegania?

Witold Skrzydlewski: Żużel to nie moje hobby, ale hobby mojej córki. Ja to wszystko cały czas robię dla niej. Gdybym miał coś w sporcie zrobić dla siebie, to miałbym złoty fotel na Widzewie i bym tam siedział. Ale to już chyba nie czas na to. Wydaje mi się, że damy sobie spokój.

To może jakaś konkretna inwestycja w Widzew?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

30 stycznia 2024 / 07:17

Witold Skrzydlewski: Wtedy publicznie ogłoszę, że sprzedam Orła za symboliczną złotówkę [cz. I]

Sezon 2024 może okazać się dla łódzkiego żużla przełomowy. – Będę się starał, by to był mój ostatni sezon w Orle – zdradził w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Witold Skrzydlewski.

Bartosz Jankowski: Zacznę nieco przekornie. Nie ma pan już trochę dość żużla?

Witold Skrzydlewski: Tak, mam. Po pierwsze naszą firmę nie stać, by dawać ponad 3,5 miliona złotych co sezon na drużynę. Przez to nieco zaniedbujemy firmę. Nie będziemy zachowywać się tak, jak niektórzy prezesi z naszego łódzkiego podwórka, którzy doprowadzają do sytuacji, że na kluby nakładane są jakieś kary i zakazy transferowe. U nas tego nie ma i nie chciałbym do tego doprowadzić.

Pytam ze względu na dwa aspekty – finansowy i osobisty. Zacznijmy od tego pierwszego, bo nie można powiedzieć, że sponsorów w Orle nie ma.

Jeśli chodzi o sponsorów, to za ich pieniądze jesteśmy w stanie odjechać trzy mecze. Trzeba się cieszyć, że ci sponsorzy są i wspierają klub, ale trzeba przy tym pamiętać, ile kosztuje utrzymanie drużyny, które z roku na rok jest coraz droższe. Załóżmy, że jakiś sponsor da pięć tysięcy złotych miesięcznie. To jest kwota, jaką zawodnik zgrania za…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

29 stycznia 2024 / 06:54

Dyrektor sportowy Widzewa: „Nie będę odpowiadał na zaczepki w mediach społecznościowych”

Zimowe okienko transferowe nie układa się w Widzewie dokładnie tak, jak miało. Kiedy w klubie dowiedzieli się, że Boateng jednak nie trafi do Łodzi i czemu przed wylotem do Turcji do Widzewa dołączył tylko jeden piłkarz? O to zapytaliśmy Tomasza Wichniarka, dyrektora sportowego łódzkiego klubu.

Bartosz Jankowski: Zimowe okienko transferowe w pełni, ale po Widzewie tego długo nie było widać. Czy jest ono trudniejsze, niż się pan spodziewał?

Tomasz Wichniarek: Tak, nie będę ukrywał, że jest trudniejsze, niż się spodziewałem. Przede wszystkim dlatego, że w trakcie rundy jesiennej doszło do…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

25 stycznia 2024 / 07:20

Trener Widzewa o Boatengu: Dla mnie stracił jakiekolwiek znaczenie

Szkoleniowiec Widzewa Łódź w rozmowie z Łódzkim Sportem odniósł się do kwestii warunków w zimowym okresie przygotowawczym i brania odpowiedzialności za wyniki zespołu. Daniel Myśliwiec odpowiedział [...]

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

22 stycznia 2024 / 07:42

Paweł Zieliński: Czytałem, że w Widzewie jestem skreślony. To kompletna nieprawda

Paweł Zieliński to jeden z piłkarzy, którym za pół roku kończy się kontrakt z Widzewem. Czy klub podjął z nim rozmowy w sprawie przedłużenia umowy? Jak ocenia współpracę z Danielem Myśliwcem? Jak znosił medialne doniesienia, według których miał odejść z Widzewa?

Bartosz Jankowski: Rozmawiamy chwilę po waszym treningu, chociaż nie wiem, czy „chwilę” to dobre słowo, bo trening w Wiśniowej Górze skończyliście prawie dwie godziny temu, ale swoje musieliście odstać w korkach. Ta sytuacja bardziej cię bawi czy złości?

Paweł Zieliński (piłkarz Widzewa): Nie ma co narzekać i się złościć. Wiadomo, że czasami sobie z tego pośmieszkujemy, ale to już u nas przeszło do porządku dziennego, przyzwyczailiśmy się do tego Ja się ogólnie cieszę z każdego dnia w zespole z ekstraklasy. To, że musimy dojechać na trening, traktuję jako nasz obowiązek – taką mamy pracę. Tak się ułożyło, że w mieście te nasze boiska nie nadawały się do użytku, a w Wiśniowej Górze mamy do dyspozycji sztuczne boisko pod balonem.

Nie obawiasz się, że ta twoja uniwersalność będzie bardziej wadą niż zaletą?

Nie, nie. Jestem przed 34. urodzinami i myślę, że z wiekiem to może być tylko dodatkowy plus. Zawsze daję z siebie maksa, żebym miał czyste sumienie i mógł ze spokojem spojrzeć w lustro. A to, czy trener będzie ze mnie zadowolony i czy Widzew za jakiś czas postanowi przedłużyć ze mną kontrakt zależy nie tylko ode mnie i mojej postawy na boisku, ale też od wizji klubu.

Poruszyłeś temat swojego kontraktu, który kończy się za pół roku. Zostaniesz w Widzewie na dłużej?

Po ostatnim meczu doszło do rozmowy z trenerem, który na mnie liczy. Później pokazały się w mediach jakieś artykuły, w których było napisane, że jestem już skreślony w Widzewie, ale to kompletna nieprawda. Mam też zapis w kontrakcie o…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

16 stycznia 2024 / 07:25

Współtwórca sukcesów PGE Skry Bełchatów przerywa milczenie. Jak polityka zniszczyła polską potęgę

– W ostatnich latach polityka w klubie pojawiła się w sposób niespotykany wcześniej. Finalnie zakończyło się to obniżeniem budżetu klubu o czterdzieści procent – powiedział Konrad Piechocki, były prezes PGE Skry Bełchatów i współtwórca jej największych sukcesów.

Konrad Piechocki przez lata był twarzą sukcesów PGE Skry Bełchatów. Pracę w zasłużonym klubie zaczął jeszcze w poprzednim stuleciu. Przez ponad ćwierć wieku Skra była jego życiem. Zdobył z nią dziewięć mistrzostw Polski i zagrał w finale Ligi Mistrzów. Wszystko skończyło się w kwietniu 2023 roku, gdy politycy PiS-u postawili Piechockiemu ultimatum. Jeżeli nie odszedłby z klubu, PGE, czyli główny sponsor wycofałoby finansowanie, a to byłoby równoznaczne z upadkiem jednego z najbardziej zasłużonych zespołów w Polsce. Po prawie roku, Piechocki zgodził się przerwać milczenie. Jak politycy zniszczyli jeden z najlepszych klubów w kraju?

Były prezes PGE Skry Bełchatów: “Pozbawiono mnie środków do życia”

Na konferencji przed sezonem obecni szefowie Skry informowali, że chcą złożyć na pana doniesienie do prokuratury. Czy tak się stało i czy ma pan prokuratorskie zarzuty i czego one dotyczą?

I tak, i nie, bo było doniesienie, ale nie ma zarzutów. Mogę potwierdzić, że złożono doniesienie do prokuratury na temat możliwości popełnienia przestępstwa, polegające na rzekomym przekroczeniu przeze mnie kompetencji prezesa zarządu. Od początku się z tym nie zgadzałem i chcę z pełną stanowczością podkreślić, że nigdy nie postawiono mi żadnych zarzutów, a w sprawie mam status świadka i w tym charakterze, jak poinformowała prokuratura mojego pełnomocnika, zostanę przesłuchany. Na tym bym właściwie zakończył ten temat, bo wydaje mi się, że to jasno określa sytuację.

Gdy odchodził pan ze Skry mówił, że robi to, by klub mógł dalej istnieć. Czy po czasie żałuje pan, że się ugiął? Czy dziś, z perspektywy czasu, odbiera pan to jako szantaż? Dziś postąpiłby pan tak samo?

Nie chcę rzucać mocnych słów i oskarżeń, ale jak inaczej nazwać tę sytuację? Po rozmowie z radą nadzorczą klubu uznałem, że nie mam innego wyjścia i muszę zgodzić się na odwołanie, ponieważ istnienie Skry jest zagrożone. Wcześniej, mimo spełnienia przez nas wszystkich wymogów formalnych, sponsor bez podania przyczyny nie wpłacił do klubu dużej transzy, na którą czekaliśmy przez pięć miesięcy. Uznałem, że dla dobra klubu i w odpowiedzialności za ludzi, czyli za pracowników i za zawodników, ta decyzja jest jedynie słuszna. Co byłoby gdybym wtedy tej decyzji nie podjął? Sponsor pewnie nie wpłaciłby tych pieniędzy, a klub pogrążałby się w coraz większym kryzysie i zadłużeniu. Nie chciałem być grabarzem Skry. Dzisiaj postąpiłbym dokładnie tak samo, bo dobro i interes klubu był zawsze nadrzędny w naszych działaniach.

W klubie po pana rezygnacji pozostało kilku pana współpracowników. Jak zachowali się później, czy wspierali pana, czy odwrócili się? Ma pan do kogoś żal?

Wiadomo, że w klubie pozostali moi najbliżsi współpracownicy, a przez ostatnich dziesięć miesięcy z większością z nich nie miałem żadnego kontaktu lub ten kontakt był sporadyczny, by nie powiedzieć przypadkowy. Za mną bardzo trudny czas, w którym dostałem pomoc od kilku osób i, jak to często w życiu bywa, czasem od takich, po których bym się wcześniej jej nie spodziewał. Znalazły się jednak osoby, które w tak bardzo trudnym dla mnie i mojej rodziny czasie wyciągnęły pomocną dłoń. Przez cztery pierwsze miesiące pozostałem bez środków do życia, bo klub nie wypłacał mi nawet pieniędzy, które należały mi się z tytułu zakazu świadczenia pracy dla konkurencji. Nie chcę mówić o żalu, bo nie w tych kategoriach powinniśmy tę sytuację oceniać, ale na pewno po tym czasie mogę jasno stwierdzić, kto zachował się przyzwoicie, a kto nie…

Dużo mówiło się o długach Skry. Z czego one wynikały? Popełnił pan jakieś błędy?

Oczywiście, problemy klubu finansowe były bardzo duże, a zaczęły się od wybuchu pandemii Covid-19. Mieliśmy wówczas powzięte zobowiązania, ale musieliśmy podpisać aneks do umowy zmniejszający budżet klubu o cztery miliony złotych. W dodatku byliśmy w przededniu negocjowania nowej umowy sponsorskiej z PGE, co finalnie zakończyło się obniżeniem budżetu klubu o czterdzieści procent. Siłą rzeczy te problemy musiały się pojawić i się pojawiły.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

11 stycznia 2024 / 09:15

Henrich Ravas: „Nie wybrałem MLS ze względu na pieniądze”

Henrich Ravas to nowy piłkarz amerykańskiego New England Revolution. Były bramkarz Widzewa udzielił nam wywiadu, w którym opowiedział o swojej decyzji, o losach whisky od kibiców łódzkiego klubu, a także udzielił rady Aleksandrowi Bobkowi z Łódzkiego Klubu Sportowego.

Bartosz Jankowski: Informacja o twoim transferze pojawiła się kilka dni temu. Jesteś już gotowy do wylotu?

Henrich Ravas (New England Revolution): Jeszcze nie. Czekam na wizę, powoli się pakuję. Mam wreszcie możliwość spędzić trochę czasu z rodziną i znajomymi, z czego korzystam, ale jednocześnie, krok po kroku, przygotowuję do wyjazdu.

Długo się zastanawiałeś nad przeprowadzką za ocean? Z jednej strony życie piłkarza wiąże się z ciągłymi przeprowadzkami, ale z drugiej narodziny dziecka sprawiają, że człowiek na nowo wartościuje swoje priorytety.

Zgadza się. Pierwsze informacje o zainteresowaniu ze strony Amerykanów pojawiły się na przełomie listopada i grudnia. Nie chciałem jednak wtedy zaprzątać sobie tym głowy, bo mieliśmy jeszcze swoje mecze i skupiałem się tylko na nich. Po ostatnim spotkaniu negocjacje nabrały rozpędu i wszystko zaczęło się ruszać. Dla mnie decyzja nie była trudna, szczególnie ze względów sportowych. Zawsze lubiłem podejmować wyzwania i grę w MLS traktuję właśnie jako jedno z nich. Czuję, że to idealny moment, by zrobić kolejny krok w mojej karierze. Transfer dopięty, więc powoli ogarniamy kwestie związane z pobytem i mieszkaniem w Stanach. Dla mojej małej córki przeprowadzka w tym momencie na pewno będzie łatwiejsza niż za 3-4 lata. Jeśli zaś chodzi o moją żonę, to postaram się, by i dla niej ta zmiana nie była trudna.

CZYTAJ TAKŻE >>> Ravas w MLS to tylko początek. Widzew chce zarabiać na transferach

Mówiłeś, że jednym z powodów twojej decyzji jest poziom sportowy. Czynnik finansowy również miał znaczenie?

Nie wybrałem New England Revolution ze względu na finanse, ale ze względu na możliwość rozwoju sportowego. Oczywiście będę zarabiał więcej niż w Widzewie, ale…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

4 stycznia 2024 / 07:01

Sebastian Kerk: Wierzę, że mnie i Widzew czeka świetlana przyszłość

Sebastian Kerk „papiery”, by stać się jedną z gwiazd Widzewa, a może nawet całej PKO Ekstraklasy, na pewno ma. Kiedy zobaczymy pełnię jego możliwości? I czy Widzew to dobre miejsce dla zawodnika, który przecież nie tak dawno grał w Bundeslidze?

Bartosz Jankowski: Miałeś okazję wystąpić w kilku meczach w polskiej lidze, niektóre widziałeś z trybun. Jak oceniasz PKO Ekstraklasę na tle tego, czego doświadczyłeś w Niemczech?

Sebastian Kerk (Widzew Łódź): Muszę przyznać, że ta liga dość mocno mi zaimponowała. Jest sporo klubów, które z powodzeniem mogłyby rywalizować na poziomie drugiej Bundesligi, a to już naprawdę bardzo wysoki poziom piłki nożnej. Poza tym, podobnie jak w drugiej Bundeslidze, polska Ekstraklasa jest kompletnie nieprzewidywalna, co tylko dodaje jej uroku. W ostatnich latach, także dzięki EURO 2012, infrastruktura w Polsce bardzo się poprawiła, więc warunki do gry są naprawdę świetne. W Niemczech przyzwyczaiłem się do tego, że co tydzień stadiony pękają w szwach. Tutaj zdarza się, że kibiców jest niewiele, ale w większości przypadków doping jest odczuwalny. Oczywiście największe wrażenie robią na mnie kibice Widzewa. Atmosfera jest niesamowita podczas każdego meczu.

Kibice Widzewa ci zaimponowali, a co z miastem, klubem i samym zespołem?

Łódź to fajne miasto, w którym dość łatwo się zaaklimatyzować nie tylko piłkarzom, ale także ich rodzinom. Moja rodzina bardzo polubiła Łódź, moja córka dobrze się czuje w przedszkolu. Jest sporo miejsc, w których można spędzić czas, co też na pewno wielu zawodników docenia. Natomiast klub ma ogromny potencjał.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT