PREMIUM

Trener to nie jest zupa pomidorowa, że wszyscy muszą go lubić. Ma być efekt. Ale oczywiście to lepiej, gdy jest lubiany przez piłkarzy. To może tylko pomóc. Jeśli zawodnicy byli za tym, by teraz to Czubak dowodził, to będą chcieli mu pomóc – mówi Sławomir Gula. Mistrz Polski z Widzewem ocenia też m.in. pracę Żeljko Sopicia i jego zwolnienie, transfery, a także odsunięcie od składu najbardziej doświadczonych zawodników. – Powiem szczerze – gdy Pawłowski wchodził na boisko, to nie dawał podstaw do myślenia, że trener pomylił się, pomijając go w składzie – twiedzi.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

28 sierpnia 2025 / 07:12

Mistrz Polski z Widzewem: “Są dobrzy piłkarze, ale jeszcze nie ma drużyny”

Trener to nie jest zupa pomidorowa, że wszyscy muszą go lubić. Ma być efekt. Ale oczywiście to lepiej, gdy jest lubiany przez piłkarzy. To może tylko pomóc. Jeśli zawodnicy byli za tym, by teraz to Czubak dowodził, to będą chcieli mu pomóc – mówi Sławomir Gula. Mistrz Polski z Widzewem ocenia też m.in. pracę Żeljko Sopicia i jego zwolnienie, transfery, a także odsunięcie od składu najbardziej doświadczonych zawodników. – Powiem szczerze – gdy Pawłowski wchodził na boisko, to nie dawał podstaw do myślenia, że trener pomylił się, pomijając go w składzie – twiedzi.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

20 sierpnia 2025 / 07:01

Prezes Ekstraklasy chwali Widzew: „Życzę Widzewowi gry w Europie” [WYWIAD]

Widzew i Ekstraklasa to może nie małżeństwo doskonałe, ale na pewno bardzo dobre. Łódzki klub daje rozgrywkom m.in. świetną frekwencję i wielkie sportowe emocje, a spółka odwdzięcza się przyzwoitym wsparciem finansowym i promocją m.in. dzięki prawom telewizyjnym. – Widzew to zdecydowanie najbardziej dynamicznie rozwijający się klub w polskiej ekstraklasie – mówi w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA.

Bartosz Jankowski: Pan był częścią jeszcze tego starego Widzewa. Trochę się zmieniło od tamtej pory, prawda?

Marcin Animucki: Zmieniło się i to na bardzo duży plus. Widzew to duża część mojego życia i mojego serca. Klub w tym roku świętuje dwa wspaniałe wydarzenia, czyli 10-lecie powstania Reaktywacji Tradycji Sportowych i 40-lecie zdobycia pucharu Polski. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy.

Czy można powiedzieć, że Widzew i Ekstraklasa idą ramię w ramię i mają przed sobą świetlną przyszłość?

Widzew to zdecydowanie jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się klub w Ekstraklasie. Ludzie wykonują tu świetną robotę. Do tego dochodzi wspaniała atmosfera na stadionie, który jest bardzo ładny, ale myślę, że w dłuższej perspektywie musi być większy, bo wyniki frekwencyjne są doskonałe. Ogólnie frekwencja na meczach PKO BP Ekstraklasy rośnie z sezonu na sezon. W poprzednich rozgrywkach na stadiony przyszły prawie 4 miliony kibiców. Widzew na pewno dołożył dużą cegiełkę do tego sukcesu całej ligi. Jednocześnie widać też, że kwestie sportowe w Widzewie doganiają te organizacyjne. Drużyna jest w Ekstraklasie i teraz ma piąć się w górę tabeli aż na jej szczyt. Niezwykle ważna jest też budowa profesjonalnej bazy treningowej, która rozpocznie się w ciągu kilku tygodni. My jako Ekstraklasa S.A. dokładamy do tej piramidy szkoleniowej coś od siebie, czyli wdrażaną obecnie umowę z Double Passem, czyli firmą, która ma w klubach poukładać kwestie infrastrukturalne i szkoleniowe.

Wspomniał pan o budowie bazy treningowej. Często mówi o tym też prezes Michał Rydz. Widzew wreszcie będzie miał coś swojego. To przełomowe wydarzenie w historii klubu?

Myślę, że tak, ale to będzie jeszcze wymagało sporo cierpliwości i pracy. Proces szkolenia jest długotrwały. Trzeba wszystko dobrze poukładać, musi pojawić się dobra współpraca dyrektora sportowego z dyrektorem Akademii. Szczególnie istotny jest też proces przekazywania talentów juniorskich do piłki seniorskiej, w czym polskie kluby jeszcze tak dobre nie są.

Czy Widzew w najbliższych latach dołączy do grona najlepszych klubów w Polsce?

Mocno trzymam za to kciuki. Pozycja Polski w rankingu UEFA sprawia, że jeszcze…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

18 sierpnia 2025 / 06:54

Mariusz Rachubiński: O sile Widzewa muszą stanowić ludzie, którzy mają go w sercu [WYWIAD]

Mariusz Rachubiński to jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Reaktywacji Tradycji Sportowych. Z kapitanem pierwszej drużyny odbudowującego się Widzewa porozmawialiśmy przy okazji uroczystego otwarcia wystawy w Muzeum Widzewa, poświęconej odbudowie Widzewa od 2015 roku.

Bartosz Jankowski: Pojawiła się łezka w oku, gdy wszedłeś do Muzeum Widzewa i zobaczyłeś, jaką drogę przeszedł klub przez 10 lat?

Mariusz Rachubiński: Zdecydowanie tak. Fajnie było być częścią Widzewa na samym początku odbudowy. Za każdym razem podkreślam, że cieszyłem się każdą sekundą bycia w tym klubie. Wiadomo, że bywały lepsze i gorsze  momenty, ale teraz, po czasie, chcemy się skupić tylko na tych przyjemnych i z optymizmem patrzeć na kolejne lata w wykonaniu Widzewa.

Czy 10 lat to dużo, czy mało?

Mało, choć pamiętam, jak to wszystko powstawało w 2015 roku i wszyscy chcieli, żeby Widzewa znowu szybko stał się wielki. Ale spójrzmy na to z innej perspektywy. Widzew ma już 115 lat, to jest kawał historii. Te 10 lat jest tylko drobną częścią, bo powinniśmy myśleć o Widzewie, jako o klubie, który przez kolejne setki lat ma być wielki. Chcemy mieć tutaj klub na lata, a nie na chwilę. Warto o tym pamiętać.

Jakie wartości obecna drużyna powinna czerpać od was, od zespołu, który walczył w czwartej lidze?

Na pewno…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

15 sierpnia 2025 / 07:33

Ależ wystrzeliło! Kadra Widzewa warta już ponad 20 mln euro

15 sierpnia 2024 roku Transfermarkt wycenił wartość kadry Widzewa na 10,28 mln euro. Po dokładnie dwunastu miesiącach wzrosła ona o prawie 100 procent. To pokazuje dobitnie, co stało się z klubem przez ostatnie miesiące.

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

14 sierpnia 2025 / 07:10

Polska piłka idzie na dno? „Widzewowi kibicuję, ale…” [WYWIAD]

Dużo pięknych goli, coraz wyższe miejsce w rankingu UEFA, coraz bogatsze kluby – to fakty dotyczące polskiej ekstraklasy. – Muszę pana rozczarować. Mnie nasza ekstraklasa się nie podoba – mówi jednak w rozmowie z “Łódzkim Sportem” trener Bogusław Kaczmarek.

Bartosz Jankowski: Początek sezonu naszej ekstraklasy wygląda bardzo solidnie. Sporo ciekawych meczów, dużo goli, niezły poziom. Czy panu też się podoba nasza ekstraklasa?

Bogusław Kaczmarek: – Muszę pana rozczarować. Mnie nasza ekstraklasa się nie podoba z jednego powodu. Strasznie brakuje mi pierwiastka młodych polskich piłkarzy. To 13. miejsce w rankingu UEFA kompletnie przesłania obraz potrzeb polskiej piłki. W co drugiej drużynie z tej pięknie opakowanej ekstraklasy gra dwóch – trzech Polaków. Reszta to zawodnicy z zagranicy.

To prawda, ale czy faktycznie jest aż tak źle?

– Komercyjnie nasza liga wygląda dobrze. Ludzie chcą przychodzić na stadiony, ale co z tego, jak my przez 20 lat nie możemy wyszkolić lewego obrońcy z prawdziwego zdarzenia? Ja wiem co mówię, bo przecież za czasów Leo Benhakkera w reprezentacji na lewej stronie stawialiśmy na Grzegorza Bronowickiego, którzy w rozegrał wtedy dwa mecze życia. Jedyny lewy obrońca, jakiego mamy, to były widzewiak – Jakub Wawrzyniak. Ale czy to był faktycznie międzynarodowy poziom?

CZYTAJ TAKŻE >>> Stelios Andreou nowym piłkarzem Widzewa

Jak w takim razie wyjść z tego marazmu i sprawić, by w polskiej lidze było więcej polskich piłkarzy?

– Musimy szkolić, to jedyne wyjście. Ja sporo w swoim piłkarskim życiu widziałem i wiem jedno – w piłce nożnej z młodzieżą powinni pracować fachowcy, a nie animatorzy. Piłka nożna od zawsze polega na tym samym. Trzeba piłkę podać, przyjąć, przedryblować i strzelić na bramkę. To jest niezmienne. Zmienia się tylko to, że to wszystko dzieje się na coraz mniejszej przestrzeni i z coraz większą szybkością. Dla naszych drużyn to i tak dzieje się za szybko, czego najlepszym przykładem jest mecz Lecha w eliminacjach Ligi Mistrzów.

W takim razie chyba dobrą drogą idą łódzkie kluby. W Widzewie są młodzi piłkarze, m.in. 21-letni Maciej Kikolski i 22-letni Mariusz Fornalczyk. Oni mają stanowić o sile łódzkiego zespołu.

– Nie, nie. Młody to ma 17 lat, a nie 21 czy 22. Wszystko się dzieje na dole piramidy szkoleniowej. Krew mnie zalewa jak…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

5 sierpnia 2025 / 16:40

Duże kłopoty ŁKS-u Commercecon Łódź. Straci czołowe siatkarki?

Po zakończeniu sezonu z klubu odeszły Maria Stenzel, Zuzanna Górecka, Lana Ščuka, Weronika Gierszewska, Natalia Dróżdż i Nikola Jęcek; nie ma już trenera zbigniewa Bartmana. Prawdopodobnie nie będzie też Klaudii Alagierskiej. Na razie ŁKS Commercecon potwierdził podpisanie kontraktu tylko z libero Anną Pawłowską, która ma zastąpić Stenzel, oraz Darią Szczyrbą, mającą uzupełnić ma przyjęcie.

Oprócz tego ŁKS Commercecon poinformował, że w drużynie zostają: Daniela Cechetto, Regiane Bidias, Sonia Stefanik, Angelika Gajer, Anna Obiała i Natalia Mędrzyk, mające ważne kontrakty, podobnie jak rozgrywająca Marlena Kowalewska. Wszystko wskazuje jednak, że..

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

18 lipca 2025 / 06:55

Marcin Janicki: To plasuje ŁKS wśród najlepszych klubów w Polsce

Nowy prezes ŁKS-u od lat związany jest ze sportem, pracując na wysokich stanowiskach. Jak wyglądały jego początki w tej branży i co sprawiło, że zdecydował się podjąć pracy w Łódzkim Klubie Sportowym? Zapraszamy na wywiad z szefem zarządu klubu z Al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi.

Piotr Grymm: Można powiedzieć, że urodził się Pan po to, żeby być prezesem. Od kilkunastu lat jest Pan związany z piłką nożną i zawsze pełnił bardzo ważne role w organizacjach.

Marcin Janicki: Ja po prostu bardzo lubię sport, w szczególności piłkę nożną. Interesuje mnie cała jego otoczka. To mnie właśnie do sportu przyciągnęło. Już na studiach organizowałem między innymi konferencje marketingu sportowego. To było dla mnie naturalne. Strona biznesowa sportu była moją pasją i z tego zrodziło się życie zawodowe. Początki to dwie poznańskie agencje marketingu sportowego – Sportwin oraz KIWISPORT. Tam zbierałem pierwsze szlify i doświadczenie we współpracy z organizacjami sportowymi.

CZYTAJ TAKŻE: ŁKS nie chce utknąć na zapleczu ekstraklasy. „Takich jak ŁKS, tam jest pół ligi”

Gdy był Pan dzieckiem, to miał Pan marzenia związane z byciem profesjonalnym sportowcem?

W ogóle nie miałem takich marzeń. Po prostu interesowałem się sportem. W głównej mierze piłką nożną – jako młody chłopak chętnie oglądałem mecze reprezentacji Polski, Ligi Mistrzów i innych klubowych rozgrywek. Moja rodzina też bardzo interesuje się piłką nożną. Dzieci oglądają i grają w piłkę. Dzisiaj wydaje się to dla mnie oczywistą ścieżka, ale gdyby ktoś mi powiedział wiele lat temu, że tak będzie wyglądało moje życie zawodowe, to bym nie uwierzył. Od drugiego roku studiów byłem jednak zaangażowany w różne dodatkowe aktywności, jak np. rozwój AZS-u. Wszystko wyszło naturalnie i wypada mi się z tego tylko cieszyć.

Wybór kierunku studiów też był dla Pana oczywisty?

Jestem osobą…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

17 lipca 2025 / 06:31

ŁKS nie chce utknąć na zapleczu ekstraklasy. „Takich jak ŁKS, tam jest pół ligi”

Koniec czekania. Wracają piłkarskie ligowe rozgrywki w Polsce. W piątek ŁKS rozpocznie rywalizację w pierwszej lidze meczem ze Zniczem Pruszków. Przed tym spotkaniem porozmawialiśmy z Markiem Chojnackim, który ocenił szanse ŁKS-u na awans do ekstraklasy oraz zdradził, co jego zdaniem może okazać się najważniejsze w grze o najwyższe miejsca w ligowej tabeli.

Bartosz Jankowski: Zacznijmy od tego, co za nami, czyli feralnego sezonu w wykonaniu piłkarzy Łódzkiego Klubu Sportowego. Czy po takim sezonie łatwiej jest się podnieść w związku z tym, że gorzej już być nie może, czy wręcz przeciwnie?

Marek Chojnacki (były piłkarz ŁKS-u): Z nowym sezonem zawsze przychodzą nowe nadzieje. Wiadomo, że po zakończeniu rozgrywek w klubach dużo się dzieje, zachodzi sporo zmian. Tak też stało się w przypadku ŁKS-u. Nastąpiła zmiana trenera, chociaż w sztabie pozostał Ryszard Robakiewicz, który miał dobrą końcówkę minionego sezonu i pokazał, że tamten zespół był w stanie zdobywać punkty. Teraz przyszedł czas na nowego trenera, nowych zawodników.

Nowych zawodników w ŁKS-ie pojawiło się sporo. Ale tym razem to w głównej mierze ograni ligowcy, którzy mają dać łódzkiej drużynie jakość.

Śledziłem te transfery i przyznaję, że nazwiska robią wrażenie. Zobaczymy, jak będzie z przełożeniem na boisku. Uważam, że gorzej niż w poprzednim sezonie…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

11 lipca 2025 / 07:22

Rozbudowa stadionu Widzewa. Klub chce, ale sam niewiele może

W ostatnich miesiącach temat rozbudowy stadionu Widzewa Łódź przy al. Piłsudskiego 138 powraca jak bumerang. Władze klubu podejmują konkretne działania – od analiz możliwości technicznych i uwarunkowań prawnych, po rozmowy z projektantami i decydentami. Problem w tym, że od samego Widzewa tak naprawdę niewiele zależy.

Stadion Widzewa Łódź jest za mały

Przed nami kolejny sezon, w którym sporo kibiców Widzewa nie będzie miało możliwości obejrzeć ligowych meczów z wysokości trybun. Mimo znaczących podwyżek cen, otwartej sprzedaży trafiło bowiem raptem 114 karnetów, które rozeszły się w kilka sekund. Gdyby nie system zwalniania miejsc, biletów na mecze łódzkiego ekstraklasowicza nie byłoby w ogóle.

Nie dziwi więc fakt, że Widzew dąży do powiększenia pojemności stadionu przy al. Piłsudskiego. Prezes Michał Rydz, przyznał, że rozpoczęto przygotowania do pełnej analizy lokalizacyjnej i konstrukcyjnej. Chodzi o ekspertyzy żelbetowe i uwarunkowania przestrzenne, mające odpowiedzieć na pytanie „czy, gdzie i za ile?” rozbudowa jest możliwa.

Oficjalnych informacji na razie nie ma, ale Rydz zdradził, że modernizacja obiektu miałaby sprawić, że stadion zyskałby kilka tysięcy miejsc, co nie tylko pozwoliłoby zwiększyć liczbę kibiców na meczach, ale także powiększyć przychód z dnia meczowego.

CZYTAJ WIĘCEJ >>> Widzew bliżej rozbudowy stadionu. M. Rydz: Interesuje nas stadion o pojemności…

Plany rozbudowy stadionu Widzewa Łódź. Klub pionkiem w potężnej układance

Niestety Widzew po drodze może napotkać na wiele przeszkód. Pamiętajmy bowiem, że klub nie jest ani właścicielem obiektu, ani jego operatorem. To znacząco komplikuje wszelkie kwestie formalne dotyczące rozbudowy stadionu.

– Każda rozbudowa czy zmiana konstrukcyjna obiektu, niezależnie od tego, czy chodzi o Atlas Arenę, stadion przy al. Piłsudskiego 138 czy inne sportowe areny zarządzane przez MAKiS, wymaga uzyskania…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

4 lipca 2025 / 06:58

Stadiony Widzewa i ŁKS-u będą miały sponsorów tytularnych. „To naturalny kierunek”

Panattoni Arena? Kramel Arena? To tylko dwie możliwe (i obecnie chyba najbardziej prawdopodobne) nowe nazwy stadionów Widzewa i ŁKS-u. Jak udało nam się ustalić, prowadzone są konkretne rozmowy w zakresie sponsoringu tytularnego łódzkich obiektów sportowych.

Nowe nazwy stadionów Widzewa, ŁKS-u i Orła to kwestia czasu

Kilka miesięcy temu pojawiła się informacja, że Stadion Śląski, a więc wizytówka Chorzowa i praktycznie całego województwa śląskiego, zyskał sponsora tytularnego – firmę Superauto.pl. Od kwietnia pełna nazwa obiektu brzmi Superauto.pl Stadion Śląski i będzie obowiązywać przez trzy lata.

To jeden z ostatnich takich przypadków, trzeba przyznać, że chyba nie do końca fortunny, ale w przeszłości wiele innych obiektów sportowych otrzymywało już nowe nazwy od swoich sponsorów. Tauron Arena w Krakowie, Ergo Arena w Gdańsku czy Tarczyński Arena we Wrocławiu to najpopularniejsze z nich. Ale wcale nie trzeba tak daleko szukać. Łódzka Atlas Arena swoją nazwę zawdzięcza firmie Atlas.

– Od 2009 roku Atlas Arena nieprzerwanie nosi nazwę swojego sponsora — to najdłużej działający kontrakt naming rights w Polsce, właśnie przedłużony o kolejne pięć lat – mówi nam Tomasz Korowczyk z Miejskiej Areny Kultury i Sportu.

MAKiS, jako operator sportowych obiektów w Łodzi, ma więc doświadczenie (choć na razie niewielkie) w pozyskiwaniu sponsorów tytularnych. Firm, które są zainteresowane taką inwestycją w łódzkie obiekty sportowe nie brakuje.

– MAKiS aktywnie poszukuje sponsorów tytularnych dla swoich obiektów i prowadzi w tym zakresie konkretne rozmowy. Duże zainteresowanie wzbudza…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

26 czerwca 2025 / 06:47

Z Widzewem od ery Bońka do ery Dobrzyckiego. Prezes Deante: „Zawsze jesteśmy w pogotowiu”

Takich historii w polskiej piłce jest naprawdę niewiele. Firma Deante wspiera Widzew Łódź od blisko 25 lat, będąc z klubem na dobre i na złe. W rozmowie z „Łódzkim Sportem” Dariusz Antczak, właściciel firmy Deante, opowiedział o tym, jak został widzewiakiem, czy spodziewał się upadku klubu w 2015 roku oraz co różni początek w Widzewie Roberta Dobrzyckiego od początków Sylwestra Cacka.

Bartosz Jankowski: Od ilu lat Deante wspiera Widzew? Pamięta pan te początki?

Dariusz Antczak (właściciel firmy Deante): Początki pamiętam, ale było to na tyle dawno, że ciężko mi powiedzieć, który to był dokładnie rok. To było po pierwszym spadku z ekstraklasy, kiedy w Widzew zaangażował się Zbigniew Boniek i uratował klub razem z Wojciechem Szymańskim z Nowego Dworu Mazowieckiego. Pamiętam, że Boniek wtedy w którymś z wywiadów powiedział, że nie rozumie, dlaczego łódzki klub muszą sponsorować ludzie z Nowego Dworu i z Rzymu. Te słowa jakoś tak mnie uderzyły. Sam się zgłosiłem do klubu i tak to się zaczęło.

Tymi słowami Zbigniew Boniek wszedł panu na ambicję?

To nie tak, że wszedł na ambicję. Bardziej poczułem elementarne poczucie sprawiedliwości. Skoro klub jest łódzki to faktycznie powinni go wspierać głównie ludzie z Łodzi. A że ja jestem łodzianinem z urodzenia, tu pracuję, tu mam firmę, więc stwierdziłem,  że w miarę możliwości pomożemy Widzewowi.

Dlaczego Widzewowi? Przecież w Łodzi jest też drugi klub, który pewnie też nie pogardziłby pana wsparciem. Niestety wiele firm nie decyduje się na sponsoring jednego z klubów w obawie przed przypięciem łatki „wroga” tego drugiego klubu. Pan się tego nie obawiał?

Oczywiście, że się obawiałem, ale ja jestem z takiego pokolenia, że musiałem być za Widzewem. Nie było innej możliwości. Widzew zaczął być wielki, jak ja miałem 16-20 lat. U mnie w rodzinie nikt piłki nie wspierał, ojciec interesował się tylko reprezentacją. Ja na początku byłem kibicem Widzewa, ale nie chodziłem na mecze. W końcu dostałem od kolegi ojca wejściówkę na stadion ŁKS-u, bo wtedy Widzew rozgrywał mecze pucharowe na ŁKS-ie ze względu na większy stadion. W Manchesterze Widzew zremisował 2:2 i u siebie łodzianie grali ewidentnie na 0:0. Ostatnie pięć minut Anglicy cisnęli niesamowicie i pamiętam, że była taka sytuacja, że w końcówce coś się stało ze strojem Bońka. Nie pamiętam, czy to pękła mu sznurówka, czy guma od spodenek… W każdym razie zaczął coś kombinować, schylać się, a wszyscy na trybunach zaczęli krzyczeć, żeby się nie wygłupiał, tylko grał, bo wszyscy bronią, a on pokazywał, że nie ma jak grać. Sytuacja wyglądała komicznie. Po tym spotkaniu stwierdziłem, że jednak mecz na stadionie, a mecz w telewizji, to dwie zupełnie różne bajki. Zacząłem chodzić na mecze – może nawet nie tyle na Widzew, co na Bońka. On był taką indywidualnością, że warto było przyjść na stadion, by go obejrzeć. I tak zostałem widzewiakiem, chociaż na podobnej zasadzie chodziłem tez na ŁKS, żeby oglądać w akcji Jacka Ziobera. Ale w sercu był już Widzew i to nie podlegało żadnej wątpliwości.

I z czasem pańska firma została sponsorem Widzewa. Na jakiej zasadzie teraz wspieracie klub?

Jak Widzew był w tarapatach, to wtedy dawaliśmy więcej, bo była taka potrzeba. Za Puchalskiego i przy końcowym Cacku wspieraliśmy klub większymi sumami. Natomiast jak w Widzewie wszystko było poukładane, były pieniądze, to płaciliśmy mniej. Mam nadzieję, że teraz będzie wiele lat takich, w których będziemy wspierać klub w mniejszym zakresie. Już samą formą sponsoringu jest wynajmowanie loży – to pozostaje też z naszej strony na przyszły sezon. Do tego zastanawiamy się, w jakim zakresie będziemy sponsorami meczów w nowym sezonie. Wcześniej byliśmy też sponsorem Akademii Widzewa, ale później Panattoni weszło ze zdecydowanie większą kwotą.

Czyli dalej będziecie sponsorami poszczególnych meczów. Zamierzacie pobić rekord z poprzedniego sezonu?

Nie, raczej nie.

CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew bliżej rozbudowy stadionu. M. Rydz: Interesuje nas stadion o pojemności…

Przeżyliście z Widzewem już trzy epoki. Po Bońkowej przyszedł czas Sylwestra Cacka, zakończony upadkiem klubu. Czy pan, będąc wówczas blisko Widzewa, spodziewał się, że tak to wszystko może się potoczyć?

Nie będę ukrywał, że byłem…

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT

6 czerwca 2025 / 07:02

Widzew bliżej rozbudowy stadionu. M. Rydz: Interesuje nas stadion o pojemności…

Za Widzewem Łódź rozczarowujący sportowo i bardzo udany biznesowo rok. Minione 12 miesięcy podsumowaliśmy z Michałem Rydzem, prezesem Widzewa. Nie zabrakło oczywiście także pytań o najbliższą przyszłość.

Bartosz Jankowski: Sezon 24/25 oficjalnie zakończony. Czy biznesowo był on bardziej udany niż sportowo?

Michał Rydz (prezes Widzewa): Na pewno tak. Biznesowo to już kolejny bardzo udany sezon. Nasi partnerzy są też częścią tej widzewskiej społeczności, która jest kapitalna i wspiera klub przez cały rok. Ponownie udało nam się zwiększyć liczbę naszych partnerów oraz wolumen przychodów, co mnie bardzo cieszy. Jednocześnie bardzo istotne jest to, że na bazie dobrej współpracy nasi sponsorzy chcą z nami dalej współpracować, czego przykładem jest chociażby firma STS, która przez trzy lata będzie sponsorem głównym Widzewa.

STS awansował ze sponsora oficjalnego na sponsora głównego. Jak w takim razie zmieni się siatka sponsorska w nowym sezonie?

Konstrukcyjnie siatka sponsorska się nie zmieni, bo obecnie wykorzystuje wszystkie możliwości, jeśli chodzi np. o ekspozycję na stroju meczowym. Ogromny potencjał cały czas drzemie natomiast w Widzewskim Klubie Biznesu i ten projekt będziemy rozwijać. Współpracuje z nami ponad 100 firm. Chcemy tę grupę doceniać. Mamy pomysły, jak zaoferować im jeszcze więcej wartości ze współpracy z klubem. Będziemy wprowadzać też m.in. zmiany w strefach VIP na stadionie.

Jak wyglądały negocjacje z STS-em? Czy faktycznie nowa umowa nie była zagrożona nawet wtedy, gdy Widzew nie wywalczył jeszcze utrzymania?

Zaczęliśmy te rozmowy bardzo wcześnie, bo jeszcze w ubiegłym roku. Czuliśmy, że STS w nas wierzy i to było świetne. Negocjowaliśmy jeszcze przed zmianami właścicielskimi, więc widać było, że ten partner wierzy w projekt, wierzy w Widzew, wierzy w ludzi i będzie nas wspierał nawet w trudniejszych momentach, które miały miejsce w tym sezonie. Bardzo szybko podaliśmy sobie ręce, do dogrania pozostawały jakieś drobne, wręcz kosmetyczne szczegóły. Bardzo się cieszę z tej współpracy, bo STS zwiększył swoje zaangażowanie, dzięki czemu zmienia miejsce na koszulce meczowej. Teraz logo firmy pojawi się pod numerem zawodników.

Można odnieść wrażenie, że sponsorzy walą drzwiami i oknami, jest nowy majętny właściciel, do tego dyrektor sportowy z międzynarodowym doświadczeniem. Powstaje ośrodek treningowy, macie gdzie rozgrywać mecze. Czy Widzew, z punktu widzenia prezesa klubu, staje się samograjem?

To jest tylko fragment artykułu.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!

Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.

Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.

Dostęp do strefy Premium - płatność jednorazowa:
Abonament kwartalny - 32,00  z VAT
Abonament roczny - 100,00  z VAT