– Jeżeli ŁKS chce wygrać derby Łodzi, ten zawodnik powinien wrócić do pierwszej drużyny – mówi Wojciech Stawowy, były trener dwukrotnych mistrzów Polski.
Wojciech Stawowy to ostatni trener ŁKS-u, który wygrał derby Łodzi. I ostatni, który ma dodatni bilans z odwiecznym rywalem. Szkoleniowiec pracuje obecnie w Escoli Warszawa, ale chciałby wrócić do pracy z seniorami (więcej tutaj).
Mimo, że od jego pobytu w ŁKS-ie minęły cztery lata, Stawowy nadal orientuje się w życiu łódzkiego klubu. Według niego, w zespole brakuje liderów. Proponuje, by na derby Łodzi z rezerw przywrócić wychowanka.
“Niech ŁKS powtórzy mój wynik ze stadionu Widzewa”
Jest pan ostatnim trenerem ŁKS-u, który wygrał derby Łodzi. I ostatnim, który jest niepokonany przez Widzew. Które spotkanie wspomina pan lepiej? Zwycięstwo na Widzewie, czy remis na ŁKS-ie?
Wojciech Stawowy: Bardziej lubię wracać do meczu, w którym zremisowaliśmy 2:2. Kibice cieszą się ze zwycięstw, ale ja mam podwójną satysfakcję, bo wiadomo już było, że po tym meczu zostanę zwolniony i to było czuć w zespole. W przerwie powiedzieliśmy sobie dużo mocnych słów. I zagraliśmy najlepsze 45 minut podczas mojego pobytu w ŁKS-ie. Rozmawiałem, o tym spotkaniu z trenerem Broniszewskim, który był asystentem Dobiego. On mówił, że byli zdominowani, nie wiedzieli co się dzieje. Lubię oglądać powtórki z tego meczu. Jestem z niego dumny. Życzę każdemu trenerowi, który prowadzi w derbach łódzki klub, żeby grał tak jak mój ŁKS.
To jest tylko fragment artykułu.
Zapraszamy do przeczytania całego artykułu i innych ekskluzywnych treści ma naszym portalu. W cenie porannej kawy, już od 7,5 zł miesięcznie, uzyskacie dostęp do wszystkich treści ŁS PREMIUM, i to bez reklam!
Zachęcamy do zapoznania się z pełną ofertą abonamentową i opcjami płatności widocznymi poniżej. Dla subskrybentów ŁS PREMIUM przygotowujemy dodatkowe promocje, w tym konkursy z atrakcyjnymi nagrodami, m. in. biletami na mecze Waszych ulubionych drużyn sportowych z Łodzi i regionu.
Dlaczego Łódzki Sport w wydaniu PREMIUM? Dowiedz się więcej.